- Dziękuję za to, że miłosierne oblicze Boga spoczęło na mnie, prostym księdzu z Mazowsza, który nie miał prawa przypuszczać, że zostanie powołany do grona następców Apostołów - mówił bp Mirosław Milewski w płockiej katedrze.
- Nie lękajcie się! To słowa wielkiej otuchy i słowa wyrażające nieskończoną miłość Boga do człowieka. To dla mnie jednocześnie słowa, które stają się zadaniem i zobowiązaniem, które przyjmuję, jako program mojej posługi - powiedział na zakończenie uroczystości święceń biskupich nowy płocki sufragan - bp Mirosław Milewski.
Mówił o swoim wzruszeniu, gdy staje na progu pasterskiego posługiwania - Staję przed wami z wielką wiarą i jednocześnie wielkim wzruszeniem, by wyrazić płynące z głębi serca słowa serdecznego podziękowania Bogu i ludziom (...) Dziękuję za to, że miłosierne oblicze Boga – Misercordiae vultus – spoczęło na mnie, prostym księdzu z Mazowsza, który nie miał prawa przypuszczać, że zostanie powołany do grona następców Apostołów. (...) Maryi zawierzam moje biskupie życie, każdy dzień posługi i każdego człowieka, którego dane mi będzie spotkać - mówił bp Milewski.
W swym słowie zwrócił się w sposób szczególny do bp. Piotra Libery - jego głównego konsekratora: - Nie byłoby nowego biskupa pomocniczego, gdyby nie [twoje] odczytanie znaków czasu, wytrwałość i pewność, że jest to potrzebne diecezji na teraz i w perspektywie przyszłości - zwracał się do biskupa płockiego nowy biskup pomocniczy. - Pragnę zapewnić, że z pełnym zaangażowaniem i niestrudzenie będę pomagał księdzu biskupowi w realizacji pasterskiej posługi w naszej kochanej diecezji - deklarował bp Milewski.
- Ufając w Boże miłosierdzie, w pokorze, chcę realizować misję zleconą mi przez Pana. Ufam, że z Bożą pomocą uda mi się ją wypełnić. Pokornie proszę was wszystkich, pomagajcie mi, bym był dobrym biskupem – prostym sługą Winnicy Pańskiej. Idę do was z sercem otwartym, z wielką nadzieją "bom jest swojak, bom jednym z Was". Chcę być dobrym narzędziem w rękach Boga, pamiętając na słowa Jezusa, że "sługami nieużytecznymi jesteśmy". Wiem, że przede mną trudne zadanie i duże oczekiwania. Pociechą są dla mnie słowa, jakie skierował Jezus do św. Siostry Faustyny, gdy zlecał jej Swoją misję głoszenia światu miłosierdzia. "Nie bój się, nie pozostawię cię samą. Czyń w sprawie tej, co możesz, ja dokonam wszystkiego, co ci nie dostawa" (Dz. 881)- mówił bp Mirosław po przyjęciu święceń.
wp /am/ ao