Z krzyżem jesteśmy Jezusowi

- Przez pokorę i cierpienie stajemy się naprawdę podobni do Chrystusa - mówił w płockiej katedrze w drugim kazaniu pasyjnym ks. Roman Mosakowski.

- Stała się rzecz niesłychana, bo Bóg w cierpieniu, w krzyżu Swojego Syna Jezusa Chrystusa, wyszedł naprzeciw naszemu ziemskiemu cierpieniu - mówił w drugim kazaniu pasyjnym wygłoszonym w katedrze ks. Roman Mosakowski, ojciec duchowny WSD. - Tę prawdę wyraża św. Paweł w słowach: "Jezus ogołocił samego siebie, przyjąwszy postać sługi, stawszy się podobnym do ludzi. Uniżył samego siebie, stawszy się posłusznym aż do śmierci, i to śmierci krzyżowej" (Flp 2, 7-8). Dzięki krzyżowi Jezusa nasze doczesne krzyże nabierają zbawczego wymiaru i zupełnie innej wartości. Cierpienie i krzyż oddawane Bogu i przeżywane w łączności z Nim, On sam przemienia, ale nie według naszych myśli, oczekiwań, bo one nie nadążą za Bożą dynamiką miłości i miłosierdzia. To nie Boża muzyka wieczności ma się dostroić do instrumentu naszej doczesności, lecz nasz instrument duszy, serca ma się dostroić do Bożej symfonii wieczności - zwrócił uwagę ks. Mosakowski.

Nawiązując do "Dzienniczka" św. s. Faustyny Kowalskiej, kaznodzieja przytoczył słowa Pana Jezusa skierowane do świętej: "Jeszcze się nie spełniła wola Moja w tobie na ziemi, ale nie długi czas pozostaniesz tu na ziemi. Podoba mi się bardzo ufność twoja, ale miłość niech będzie gorętsza". - Prośmy o miłość czystą, ofiarną, aby ona pomogła nam przyjąć te słowa Jezusa. One mówią tyle o sensie naszego cierpienia, o potrzebie łączenia go z krzyżem Jezusa, o wartości wypełnienia woli Bożej w doczesnym życiu - mówił ojciec duchowny WSD.

Zwrócił uwagę, że św. Faustyna głęboko zrozumiała prawdę, że ma być podobna do Jezusa przez pokorę i cierpienie. - Żadne tytuły, odznaczenia, sukcesy, szaty i wyróżnienia nie upodobnią nas do Jezusa tak jak pokora i cierpienie. Cierpienie przeżywane w miłości do Boga i człowieka, łączone z krzyżem Jezusa. Tak, można dziękować Bogu za cierpienie, ale tylko wtedy, gdy w tym wszystkim odkryje się Jezusa obecność: pełną pokoju i miłości. Taką obecność, której nikt i nic nie da na tym świecie. Boża obecność sprawia, że brzemię naszych cierpień staje się słodkie, a jarzmo ziemskich trudów lekkie. Jeśli pozwolimy, to Bóg nas wspiera i umacnia w tym, co niełatwe w ziemskim wędrowaniu - mówił kaznodzieja.

W nabożeństwie uczestniczyli m.in. bp Piotr Libera i biskup nominat Mirosław Milewski. Gorzkim Żalom przewodniczył ks. kan. Tadeusz Kozłowski, oficjał Sądu Biskupiego Płockiego i kanonik gremialny Kapituły Katedralnej Płockiej.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

wp