- Wizerunek objawiony w Płocku przed 85 laty ma być wciąż na nowo odciśnięty w czynach, słowach i modlitwie wierzących, zwłaszcza w Roku Miłosierdzia - mówił w płockiej katedrze abp Henryk Hoser.
- To jest obraz wyjątkowy, bo przecież nie powstał z inspiracji malarza. Ten obraz powstał z inspiracji samego Jezusa - mówił abp Henryk Hoser w katedrze płockiej w czasie centralnych obchodów 85. rocznicy objawień Pana Jezusa Miłosiernego św. s. Faustynie. W wypełnionej katedrze Mszę św. koncelebrowali m.in. biskupi Piotr Libera i Roman Marcinkowski oraz biskup nominat Mirosław Milewski. Wśród czcicieli Bożego Miłosierdzia były obecne siostry Matki Bożej Miłosierdzia wraz ze swoją przełożoną generalną.
- Obraz miłosiernego Pana w każdym detalu coś oznacza, nie jest zwykłą ilustracją. To jest obraz aktywny, dynamiczny, przez który przychodzi łaska. On ma coś również z ikony, według duchowości wschodniej. Tak jak obraz jasnogórski, on jest obrazem, przez który dochodzi do nas inspiracja Boża i, wpatrując się w ten obraz ze zrozumieniem, możemy przekonać się, jak wielki dar otrzymała ludzkość. Jest to obraz, który skupia w sobie to, co jest najistotniejsze, to, co mówi o istocie Syna Bożego wcielonego, który wyraża to, co powiedział św. Piotr: "Ty jesteś Mesjasz, Syn Boga żywego" - mówił biskup warszawsko-praski.
- Przyjrzyjmy się więc temu obrazowi. On znaczy bardzo wiele. Przede wszystkim jest zewnętrznym znakiem naszej ufności. Co oznacza ufność, której wymaga od nas Jezus? Oznacza, że możemy Mu wszystko powiedzieć, że jest Człowiekiem i Bogiem zaufania, że On zna nasz los, i dlatego do nas przychodzi.
- Ten obraz jest naczyniem, z którego ludzie czerpią łaski ze źródeł miłosierdzia. Każdy, kto nań patrzy, zdaje sobie sprawę, że nie tylko jest naczyniem, ale i narzędziem w rękach Jezusa, poprzez które udziela nam łaski. On nam przypomina, żąda wręcz, by czynić miłosierdzie. Nie wystarczy powtarzać to słowo, nawet w sposób najbardziej kwiecisty, opatrzony szeregiem przymiotników, bo Jezus wyraźnie powiedział, że chodzi o czyn. Miłosierdzie ma być czynione. To pierwsza część tego "tryptyku Miłosierdzia". Druga część to słowo, a wreszcie trzeci element to modlitwa, która powiększa, zwielokrotnia wartość tego czynu, wartość tego słowa miłosierdzia i jego oddziaływanie.
- Co więc przedstawia ten obraz? - pytał w kazaniu abp Hoser. - On mówi o Misterium Paschalnym. Przecież na tym obrazie widzimy Jezusa umęczonego, który ma przebity bok i ma ślady męki na Swoim ciele, tak jak się ukazał po zmartwychwstaniu. Woda i Krew są obrazem chrztu i Eucharystii, z tych dwóch sakramentów bierze początek Kościół. Jezus wzywa nas, byśmy, ufając, powierzali Mu swoje grzechy, po to, by te, które są jak szkarłat czerwone, stały się jak śnieg białe. To On nas uświęca, umacnia, On powoduje, że obraz Boży w człowieku staje się znowu czytelny i jasny. Chodzi o to, byśmy sami stawali się świadkami miłosierdzia wobec innych, byśmy to miłosierdzie głosili i nim żyli - stwierdził abp Hoser.
Po Mszy św. odbył się koncert pop-oratorium "Miłosierdzie Boże": słowa św. s. Faustyna Kowalska, muzyka: Zbigniew Małkowicz, w wykonaniu zespołu Lumen.
Agnieszka Małecka, wp