Wydawało się, że on nigdy się nie męczy. Na pielgrzymce nawet na postojach spowiadał, a na ulicach Przasnysza rozpoczynał rozmowę np. o Bożym Miłosierdziu. – Rozlał dużo dobra – wspomina dziś wielu młodego zakonnika z Przasnysza.
Sanktuarium i parafia ojców pasjonistów w Przasnyszu oraz pątnicy grupy złotej z diecezjalnej pielgrzymki na Jasną Górę pożegnali zmarłego 23 stycznia w Łodzi o. Wojciecha Kowalczyka. Miał 40 lat. Pochodził z okolic Zakopanego. – Nigdy nie zapomnę jego niezwykłej gorliwości w spowiedzi – wspomina Mariusz.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
ao, wp