Barwnie, radośnie i w towarzystwie prawdziwych mędrców na koniach przebiegał żuromiński orszak.
Inicjatywa zrodziła się w sercach osób związanych z parafią i Liceum Ogólnokształcącym w Żurominie. - Na początku byliśmy pewni obaw, czy mieszkańcy podchwycą taki pomysł - mówi ks. Mateusz Molak, koordynator orszaku. - Ku naszemu zdziwieniu mieszkańcy Żuromina i okolic przyjęli orszak jako świetną inicjatywę, czemu dali wyraz we frekwencji.
- Wspólne kolędowanie w czasie orszaku było piękną ewangelizacją w Roku Miłosierdzia - stwierdził ks. proboszcz Kazimierz Kowalski, dziekan żuromiński w trakcie spotkania organizacyjnego, aby zmotywować organizatorów.
W organizację ulicznych jasełek w Żurominie włączyło się wiele osób i organizacji. Na zauważenie zasługuje zaangażowanie środowiska nauczycieli z LO i parafii w Żurominie. - Wpisaliśmy się w historię naszej parafii, miasta i powiatu. Początki są trudne, bo my się dopiero uczymy. Nam nie chodzi o dobrą zabawę, ale o prawdziwą manifestację wiary - mówił w czasie orszaku ks. Mateusz Molak.
W trakcie marszu uczestnicy skandowali różne hasła min.: "Żuromin się cieszy, do stajenki spieszy!", "Teraz wszyscy razem, Jezus naszym Panem!", "Świat jest Boży, Bóg go stworzył!".
Wszystko zakończyło się Mszą św. i jasełkami wystawionymi przez uczniów żuromińskiego liceum w parafialnym kościele.
ks. Mateusz Molak, ao