O kalifacie w Syrii i Iraku, islamie, prześladowaniu chrześcijan i problemie uchodźców mówiono dziś w Płocku na sympozjum, zorganizowanym przez Akcję Katolicką. Jego gośćmi byli m.in. Marek Jurek, europoseł i Witold Gadowski, dziennikarz telewizyjny, reporter.
- "Nie lękajcie się" - zabrzmiało na koniec muzycznie, w wykonaniu zespołu "Moja Rodzina"
Agnieszka Małecka /Foto Gość
Jak jest sytuacja chrześcijan na terenach objętych islamem? Jak wyjaśniał Witold Gadowski, obowiązują tam szczegółowe przepisy, mówiące o tym, na jakich zasadach mogą żyć ludzie drugiej kategorii, a więc wyznawcy innych religii, niż islam. To przepisy, jak mają być ubrani, jak mają się zachowywać; przepisy zakazujące eksponowania symboli religijnych w przestrzeni publicznej, czy głośnego cytowania zasad swojej wiary.
- Wszyscy płacą podatek, zwany "dżizja". W państwie islamskim chrześcijanie i żydzi dodatkowo muszą płacić podatek od "niewierności". Innymi słowy można się wykupić od prześladowań, chociaż jest ono często teoretyczne i złudne, płacąc duży okup na rzecz władz muzułmańskich.
Witold Gadowski zaznaczył, że chrześcijanie nie są tam najbardziej prześladowaną grupą. Są nią bez wątpienia jazydzi i szyici.
Czy istnieje islam umiarkowany? - Moim zdaniem nie. Uważam, że są umiarkowani islamiści, którzy mniej przejmują się swoją religią. Ci, którzy ortodoksyjnie przejmują się swoją religią, sunnici, są ideologami dżihadu. Dżihad to walka o panowanie kalifatu na całym świecie - mówił.
Gadowski wyjaśniał, że w islamie mówi się o tzw. państwie pokoju, obejmującym jedynie obszar, gdzie panuje religia muzułmańska. Pozostała część świata, to państwo wojny, gdzie jeszcze nie zapanował islam. Dziennikarz zauważył, że islam nie uznaje demokracji, bo dla niego władza pochodzi tylko od Boga. To on wskazuje kalifa.
Jak właściwie powstało Państwo Islamskie? - W czerwcu 2014 roku powstaje kalifat, na czele z al Bagdadim, mało znanym wcześniej duchownym islamskim. Wcześniej takim kalifem ogłosił się mułła Omar w Afganistanie. Jednak on zginął i kalifat afgański nie powiódł się. Następną próbą kalifatu jest kalifat ISIS - Państwo Islamskie Iraku i Syrii - mówił Gadowski.
Nie ulega wątpliwości, że to jest państwo. Dziennikarz wyjaśniał, że ma ono swoją stolicę (Arraka), prawo (szariat), budżet, wynoszący około miliarda dolarów. Skąd go czerpie? Zdaniem dziennikarza głównie ze sprzedaży ropy, ale także z handlu artefaktami, ze sprzedaży niewolników, broni, narkotyków, z okupów, ale duża część to także ukryte dotacje z Arabii Saudyjskiej.
Jaka perspektywa na przyszłość? Zdaniem Gadowskiego najważniejsze jest, by utrzymać chrześcijaństwo na terenach Bliskiego Wschodu.
Jeśli chrześcijanie całkowicie opuszczą tamte tereny i już nie wrócą, znikną najstarsze obrządki, misteria. Jednak jeśli nie będą mieli już do czego wracać, powinniśmy ich przyjąć. Oni nie chcą żyć z zasiłków, przekonywał w czasie wykładu autor filmu o IS, bo to by godziło w ich godność. Chcą i mogą pracować, bo to ludzie wykształceni o bardzo mocnym kręgosłupie moralnym i bardzo operatywni.
- Znam wielu chrześcijańskich Asyryjczyków i wiem, że dla nich wstydem byłoby brać zasiłek. Oni stworzyli by tu coś nowego, byliby bardzo aktywni - przyznał Gadowski. Jego zdaniem Polska nie powinna natomiast przyjmować uchodźców muzułmańskich.
Trzecia kwestia, na którą zwrócił uwagę to bezpieczeństwo podczas przyszłorocznych Światowych Dni Młodzieży. - Przedstawiłem politykom tego rządu postulat, żeby wystąpić o moratorium do UE w sprawie przyjmowania wszelkich uchodźców do końca Światowych Dni w Krakowie, ze względów bezpieczeństwa. To wydarzenie jest oczkiem w głowie naszego społeczeństwa chrześcijańskiego. Musimy dbać, by przebiegły bezpiecznie, spokojnie.
Podczas popołudniowej części sympozjum odbył się także panel dyskusyjny, z udziałem zaproszonych gości, poprowadzony przez ks. prof. Ireneusza Mroczkowskiego. Dyskutowano m.in. o tym, na ile możliwy jest dialog chrześcijaństwa z islamem i jakie formy powinna przybierać nasza solidarność z prześladowanymi chrześcijanami.
am