- Złóżmy przed Bogiem wszystkie nasze intencje, intencje braci łowieckiej, intencje naszej ojczyzny - mówił w kazaniu ks. dr Piotr Siołkowski, proboszcz parafii Czernikowo (diecezja toruńska), prezes Koła Łowieckiego "Łabędź” w Bieżuniu.
Tak jak co roku, w pierwszą sobotę po Święcie Niepodległości odbyły się religijno-patriotyczne uroczystości z okazji święta patrona myśliwych i leśników, św. Huberta. Rolę gospodarza pełnił jak zawsze malużyński proboszcz ks. kan. Krzysztof Kozłowski, diecezjalny duszpasterz myśliwych.
Mszy św. przewodniczył ks. Marek Dyga, wikariusz parafii pw. Miłosierdzia Bożego w Skępem. Przed ołtarzem św. Huberta zebrani odnowili przyrzeczenie myśliwskiej według roty odczytanej przez ks. proboszcza Kozłowskiego. "Ślubujemy przestrzegać sumiennie praw łowieckich, postępować zgodnie z zasadami etyki łowieckiej, zachować tradycje polskiego łowiectwa, chronić przyrodę ojczystą, dbać o dobre imię łowiectwa i godność polskiego myśliwego. Tak mi dopomóż Bóg" - powtarzali za ks. kan. Krzysztofem Kozłowskim słowa roty.
W kazaniu ks. Siołkowski mówił o odpowiedzialności ciążącej na myśliwych. Apelował o poszanowanie przyrody i kolegów. - Czy w ciągu roku od minionego spotkania coś uległo w nas poprawie? Czy jeśli jest dobry wizerunek myśliwych, to może warto się postarać, aby był jeszcze lepszy? - pytał.
Po Mszy św. Jan Mączewski, prezes Okręgowej Rady Łowieckiej w Ciechanowie, zachęcał do łagodzenia sporów między myśliwymi, a przedstawicielami innych środowisk. Ostrzegał przed groźbą zmian - na gorsze - w prawie łowieckim, które, jego zdaniem, jest najlepsze w Europie.
Po Mszy św. jej uczestnicy przemaszerowali na cmentarz parafialny. Tam przy grobie żołnierzy polskich z 1920 r. modlili się w intencji ojczyzny, poległych za jej wolność, w intencji rządzących, myśliwych, leśników, ofiar zamachów terrorystycznych w Paryżu. Spotkanie zakończyła myśliwska biesiada.
Marek Szyperski