Są zadbane, odnowione, trwają od dziesiątków lat; inne porzucone, zapomniane, walczą ostatkiem sił z pochłaniającą je przyrodą. Cmentarze i nagrobki Płocka i okolic uchwycił obiektywem fotograf Tomasz Gałązka. Jego album można odnaleźć m.in. w zasobach Książnicy Płockiej.
Książka - album "Cmentarze Mazowsza. Płock i powiat płocki" to wyjątkowa lektura na listopad. Jej promocja odbyła się w dość nietypowym czasie, bo w lutym tego roku. Zamknęła ona bowiem ubiegły rok wydawniczy w Książnicy Płockiej.
- Interesowała mnie łączność żywych ze zmarłymi, co pokazuje zdjęcie z płockiego cmentarza przy ul. Kobylińskiego, którego pierwszy plan tworzą pomniki nagrobne, a drugi bloki za cmentarzem. Starałem się też uchwycić zależność pomiędzy krajobrazem mazowieckim i wtopionymi w niego cmentarzami - mówił wtedy jej autor Tomasz Gałązka, plastyk, fotograf, pedagog, laureat wielu nagród, m.in. Nagrody Prezesa Płockiego Towarzystwa Fotograficznego.
Tomasz Gałązka w ciągu wielomiesięcznej kwerendy przemierzył cmentarze katolickie, prawosławne, ewangelickie i żydowskie kirkuty. Udokumentował pomniki nagrobne w miejscach powszechnie dostępnych, ale i w ostępach leśnych, które powoli pochłaniają kamienne płyty i krzyże. Jak przyznaje we wstępie do publikacji, niełatwo było wyselekcjonować materiał. "Podczas wędrówek po prezentowanych nekropoliach często starałem się starałem się wyszukiwać groby osób znaczących, zasłużonych dla regionu i dla Polski. Takie działanie było podyktowane jedynie ograniczoną objętością publikacji, bo przecież każdy mieszkaniec tej ziemi coś uczynił, pozostawił wyraźny ślad pozytywnej działalności i właściwie opisy cmentarzy powinny zawierać informacje o wszystkich pochowanych tam ludziach."
W myśl tego przekonania w albumie znajdziemy te groby, w których pochowani zostali znamienici parafianie: lekarze, adwokaci, księża, społecznicy, bohaterowie walk niepodległościowych, ale nie raz fotograf swój obiektyw wycelował też w ciekawy pomnik jakieś osoby niekoniecznie znanej i szeroko zasłużonej.
Album poza walorami artystycznymi ma przede wszystkim wartość dokumentacyjną, bo przypadku wielu niszczejących grobów, to walka z czasem. Tomasz Gałązka zawarł w nim najważniejsze i najciekawsze obiekty naszych cmentarzy, i te stare, i te współczesne. Nie mogło tu zabraknąć przykładów sztuki sepulkralnej, czyli nagrobnej, jaką gdzieniegdzie można spotkać na tych nekropoliach.
Fotografiom - często w formacie panoramicznym, towarzyszą opisy pomników i historie cmentarzy, a także komentarz odautorski, zdradzający często emocjonalny stosunek autora do tematu. "Czasami, przechodząc alejkami cmentarza, chciałoby się spotkać jakiś nagrobek ziemny, porośnięty zieloną trawą ze stokrotkami i zwyczajnym brzozowym krzyżem. >>Krzyż jest najlepszym remedium na osiągnięcie zbawienia<<" - napisał pod letnim fotoreportażem z jednego z podpłockich cmentarzy. Czy ta tęsknota nie udzieli się także czytelnikowi? Można to sprawdzić nie tylko sięgając po album, ale spacerując w tych dniach po naszych nekropoliach.
am