Jednostka Ochotniczej Straży Pożarnej w Nowym Duninowie ma już 90 lat. Uroczystości jubileuszowej w kościele parafialnym przewodniczył bp Roman Marcinkowski.
Od ręcznej pompy dwutłokowej do nowoczesnych wozów bojowych - tak zmieniało się wyposażenie duninowskiej OSP w ciągu jej 90-letniej historii. Obecnie jednostka ta jest częścią Krajowego Systemu Ratowniczo-Gaśniczego; ma także system zarządzania informacją i InfoCentrum. Drużyna świętowała swój jubileusz wczoraj, rozpoczynając obchody Mszą św. w kościele parafialnym w Nowym Duninowie.
- Służba strażacka jest w swojej istocie ofiarą. Ten strażacki dar cechują oddanie, odwaga, męstwo, wytrwałość, bezinteresowność; jest nawet oddawanie własnego życia i narażanie się na kalectwo. Taka jest służba strażacka. Ale w tej służbie są też umiejętności, kwalifikacje, kompetencje. Strażacki mundur był zawsze przyjazny, budził poczucie bezpieczeństwa. Ale też strażacki mundur, jak każdy inny, jest wymagający - przypomniał w homilii bp Roman Marcinowski, który przewodniczył uroczystej sumie.
Biskup zwrócił uwagę, że najważniejsze jest morale człowieka, że każde wojsko, nawet najlepiej wyszkolone, musi mieć morale. - Żadna ludzka siła, władza nie jest w stanie zniszczyć tego, co jest prawdziwą wartością. Jedyną rzeczą, której my, chrześcijanie, mamy się bać, to strata wiary, to apostazja. Bo tym, co zabija, to zaparcie się Jezusa. Największym zagrożeniem dla Kościoła nie są prześladowcy, ale zdrajcy, ci, którzy zdradzili Boga, Kościół, Ewangelię - ostrzegał bp Roman. Mówił też o budującej obecności strażaków w parafiach, które nawiedza obraz Matki Bożej Częstochowskiej. - Kiedy patrzę na strażaków niosących obraz Matki Bożej czy stojących na warcie, to do mnie bardzo przemawia - mówił.
Podczas uroczystości liturgicznej bp Roman poświęcił obraz św. Jana Pawła II - dar strażaków dla parafii św. Mikołaja, a także figurę św. Floriana przy pamiątkowym obelisku przed strażnicą i nowy wóz bojowy.
- Wyrażam głęboką wdzięczność za krzepiące słowo, podnoszące na duchu, dla tych, którzy może czasem przeżywają chwile zwątpienia w sens bezinteresownej służby. Dziękuję za mądre pouczenie na nowo przypominające o wartości, przypominające o ideałach, które powinny nam przyświecać, bo czasem również my zapominamy, jak wielka jest ta godność nosić strażacki mundur - powiedział na zakończenie uroczystości w kościele ks. Adam Łach, proboszcz parafii w Nowym Duninowie i kapelan straży pożarnej.
U początku historii tej jednostki OSP stoją druhowie: Stanisław Majchrowski, Stefan Mierzejewski i Jan Radzki, a także tutejszy właściciel ziemski baron Ike Duninowski, który na wypadek pożarów zapewnił pojazd konny i grupę pracowników miejscowego tartaku. Pięć lat po swoim powstaniu, jednostka otrzymuje pierwszą ręczną pompę dwutłokową; transportowali ją kolejno gospodarze z zaprzęgami. Ma także pierwszą drewnianą remizę. II wojna światowa przerwała działalność rozwijającej się drużyny strażackiej. W 1945 r. została reaktywowana, z liczbą 25 członków. W następnych dekadach duninowska jednostka otrzymuje kolejne sprzęty, w 1980 ma nową strażnicę z dwoma garażami. W 1997 r. została wpisana do Krajowego Systemu Ratowniczo - Gaśniczego i systemu selektywnego informowania. Na swoje 80-lecie otrzymała sztandar oraz złoty medal za zasługi dla pożarnictwa. W tamtej dekadzie jednostka wzbogaciła się o urządzenie do ratownictwa medycznego, dwa samochody bojowe, łódź silnikową do ratownictwa wodnego, aparat powietrzny Fenzy i aparat prądotwórczy. Wyzwaniem w tamtym czasie był pożar lasów w pobliskich Lipiankach w 2008 r., który pochłonął 20 ha. OSP w Nowym Duninowie była jedną z mazowieckich jednostek uczestniczących w tej akcji gaśniczej.
W 2010 r. strażacy duninowscy świętowali 85 lat swojej drużyny; wtedy to został postawiony pamiątkowy obelisk przed strażnicą, którą w ostatnich latach wyremontowano i docieplono.
am