Kilkaset osób przyjechało do parafii Świętych Apostołów Piotra i Pawła w Pniewie, aby wspólnie się modlić. Głównym punktem była Msza św.
Msza św. koncelebrowana pod przewodnictwem ks. dziekana Wiesława Koska była odprawiona w intencji wszystkich kół działających w dekanacie pułtuskim. Szczególnym akcentem było jubileuszowe świętowanie działalności Kół Żywego Różańca z Pniewa, które swoją działalność prowadzi od 200 lat. Na siłę ich wiary i modlitwy zwracał uwagę ks. kan. Stanisław Mariański, proboszcz w Pniewie. – Chcemy oddać cześć i dziękczynienie Matce Bożej za wszystko, co nam wyprasza – mówił ks. Mariański.
Homilię wygłosił ks. kan. Cezary Siemiński z Obrytego. – 200 kół modli się i przyzywa pomocy Matki Bożej – mówił. Zwrócił uwagę, że każdego dnia na modlitwie różańcowej z wielkim echem wypowiadane są słowa "Zdrowaś, Mario". Zwrócił uwagę, że człowiekowi w przeżywaniu trudności, gorzkich sytuacji życia, tak bardzo potrzeba zawołania: "módl się teraz i w godzinę naszej śmierci". Ks. Siemiński podkreślał, że Pan Bóg zawsze umie nas zaskoczyć. Do końca życia człowiek powinien dążyć do umacniania dobra, jakie zostało mu dane. – Niech to dobro się rozwija, dzięki Twojej łasce, Maryjo – mówił ks. Cezary. – Różaniec to szansa dla mojego życia, abym z każdym dniem stawał się coraz bardziej święty – akcentował.
O tym, po co w życiu potrzeba modlitwy różańcowej, dzielili się członkowie poszczególnych kół. – Różaniec jest dla mnie motorem i dodaje mi siły. On podtrzymuje mnie w nadziei, kiedy jest źle i smutno – mówi pani Krystyna. – Modlę się bardzo prosto, z głębi serca. On daje mi wytchnienie, ale i siłę po śmierci męża. Jest podporą w trudnościach. Wiem, że jak się pomodlę, to czuję, jakbym dostała dodatkowe siły – wtrąca pani Cecylia. – Należę do kółka ponad 25 lat – mówi Józef Kamiński. – Wiem, że ta modlitwa nigdy nie jest zmarnowana. Ona umacnia, wzbogaca, wspiera rodzinę i daje mnóstwo błogosławieństwa, a łaski wyproszone są jeszcze większe – dzieli się pan Józef.
W programie dekanalnego spotkania znalazły się m.in.: nabożeństwo maryjne, Msza św., modlitwa Litanią Loretańską, nabożeństwo fatimskie oraz świadectwo. Uczestnicy pielgrzymki odmówili wspólnie Różaniec oraz wysłuchali świadectwa Jana Tula, który był gościem tegorocznego spotkania.
W czasie swojego świadectwa opowiadał o inicjatywie, jaką zapoczątkował. Zbierał stare, niepotrzebne różańce i roznosił je ludziom znajdującym się we więzieniach, hospicjach oraz szpitalach. – Z tymi bezużytecznymi dla innych różańcami szedłem do więzienia, aby więźniowie włączyli się w akcję odnawiania każdego z nich – mówił w czasie świadectwa Jan Tul. Do każdego odnowionego przyczepiał imię i nazwisko zamordowanego bohatera w Katyniu. Przeszło 80 tys. różańców udało mu się rozdysponować. – Oni przeplatali każde z oczek na nowy sznurek, a przy okazji, jak wspominali, jedną Zdrowaśkę poświęcali danemu bohaterowi, jaki został do niego przyczepiony – zaznacza. – Tak wielką moc ma każde ziarenko, że trudno to sobie nawet wyobrazić – zwracał uwagę Jan Tul. Wyraził nadzieję, że kolejne różańce zyskane w akcji będzie mógł przekazać młodym na spotkaniu w Krakowie. Pragnie rozdać je młodym z całej Polski, jak również tym, którzy zjadą się do Krakowa, aby dzieło zawołania "Maryjnego Zdrowaś" tętniło na wszystkich krańcach świata.
W czasie spotkania wiele osób przystąpiło również do sakramentu pokuty. Koła Żywego Różańca z Pniewa należą do najliczniejszych i najdłużej działających grup modlitewnych w dekanacie pułtuskim i w diecezji płockiej. W dekanacie pułtuskim należą do nich przeważnie osoby starsze, jednak od jakiegoś czasu do kół wstępują również osoby młodsze. Obecnie w parafii Świętych Apostołów Piotra i Pawła Apostoła działają 42 Koła Żywego Różańca, a kolejne jest w trakcie tworzenia. Będzie to dziecięce koło. Warto zwrócić uwagę, że wśród tej niezwykłej liczby jest 8 kół męskich. Najstarsze z nich istnieją już od 200 lat.
Agnieszka Otłowska