Motocykliści w Niechłoninie zakończyli sezon motocyklowy. Najpierw uczestniczy we Mszy świętej, następnie w spotkaniu integracyjnym.
W niedzielne południe ks. proboszcz Dariusz Załęcki, proboszcz parafii pw. Wszystkich Świętych, odprawił w parafialnej świątyni Eucharystię w intencji motocyklistów. W czasie Mszy św. wspomniano również zmarłych w ostatnim czasie.
- Tyle razy zastanawiałem się, czemu ludzie tak dziwnie reagują, gdy usłyszą ryk motorów i zobaczą ludzi ubranych w skóry, obwieszonych łańcuchami? Dlaczego ludzie w pewnym sensie odczuwają pewien lęk? – pytał zgromadzonych na Eucharystii ks. Dariusz Załęcki. – To właśnie pod tymi czarnymi strasznymi skórami, często pod tymi tatuażami przedstawiającymi jakieś straszne sceny, bije serce. Serce dla drugiego człowieka – mówił w czasie homilii ks. Załęcki. – Życzę wam, na zakończenie tego sezonu, dużo siły i dużo tego, co nazywa się sercem, sercem człowieka – życzył wszystkim motocyklistom na zakończenie Mszy ks. Dariusz.
Ofiary zebrane podczas Mszy św. zostaną przeznaczone na leczenie motocyklisty z klubu "Tabun Olsztyn". Na Mszy św. obecni byli zarówno miejscowy miłośnicy jednośladów, jak również osoby z Olsztyna, Makowa Mazowieckiego i okolic.
Po Mszy św. ks. proboszcz poświęcił motocykle stojące wokół kościoła. Następnie odbyło się spotkanie integracyjne zorganizowane przez ks. proboszcza na placu przy plebani.
Dla zapaleńców motor staje się niekiedy całym światem. – Dla mnie to jest pasja, którą realizuję. Od dziecka marzyłem, aby pędzić na ścigaczu. Spełniło się. Kocham ryk wyjącego silnika, czuję tą adrenalinę przy rozwijaniu prędkości, ale daje się też zauważyć wolność, jaką daje mi ten motocykl – mówi Krzysiek, jeden z uczestników zjazdu. – Przemierzyłem nim wiele kilometrów. I wiem, że to mój cały świat. Nie zamienił by tego zamiłowanie na nic innego – dodaje.
Agnieszka Otłowska