Na szlaku nawiedzenia znaków Światowych Dni Młodzieży nie mogło zabraknąć rodzinnego miasta św. Stanisława Kostki.
- Po fantastycznym Triuduum byłam wyciszona i przygotowana na spotkanie z Krzyżem i Ikoną – opowiada Anna, wolontariuszka ŚDM, która uczestniczyła w spotkaniach z Krzyżem i Ikoną we wszystkich trzech parafiach. - Dotyk Krzyża - to jak dotyk św. Jana Pawła II, wierzę, że jest obecny przy każdym, który dotyka z wiarą tego symbolu ŚDM. Papież kochał młodzież, w niej jest siła, to w niej pokładamy nadzieję, żeby Polska została Polską tradycyjną i katolicką w obecnie zmieniającej się rzeczywistości, laicyzacji, rozwiązłości moralnej. Musimy dbać o te pokolenia, które mają nieść wartości dalej, następnym. Miałam odczucie obecności św. Jana Pawła II, który klepie po ramieniu w czasie, gdy pochylam się i całuję Krzyż, kiedy zawierzam Jezusowi wszystko, swoje życie, relacje z bliskimi. To wielki zaszczyt i wyróżnienie, że mogłam aż czterokrotnie przeżywać ten moment stawiania Krzyża i cichej adoracji w duszy, mimo tłumu takie sam na sam z Bogiem. Służba Bogu z racji wolontariatu i posługi muzycznej - to największe błogosławieństwo i coś najpiękniejszego, co mogło mnie w życiu spotkać. Jestem dzieckiem Boga, więc czuję się jak dziecko, takie ufne, najlepiej po przyjęciu Eucharystii, kiedy z czystym sercem wypełnionym miłością pochodzącą od Jezusa mogę służyć ludziom tym, czym potrafię najlepiej. To niezwykłe doznanie i wyróżnienie - zwierza się wolontariuszka z Przasnysza.
Wojciech Ostrowski