Na szlaku nawiedzenia znaków Światowych Dni Młodzieży nie mogło zabraknąć rodzinnego miasta św. Stanisława Kostki.
W kazaniu ks. Rafał Grzelczyk, diecezjalny koordynator ds. ŚDM, zwrócił uwagę, że kustosze Krzyża i Ikony ŚDM, Agnieszka i Krzysztof, pochodzą z okolic Przasnysza i zostali wychowani w świetle św. Stanisława Kostki. – Z tego miejsca, z tego rejonu wychodzą naprawdę bardzo dobre serca - mówił ks. Rafał. - Patrzę na pracę młodzieży w całej diecezji. Z tego rejonu macie naprawdę perełki, które są wierne, wytrwałe i systematyczne. A to są podstawowe cechy św. Stanisława Kostki. Jeżeli on doszedł do świętości, to doszedł do niej poprzez Krzyż. Krzyż i Ikona ŚDM. A co jest wyjątkowego w tym Krzyżu? Niby dwie zwykłe, proste belki. Jego wyjątkowość bierze się stąd, że przemierzył wszystkie kontynenty. Miliony ludzi kładło i kładzie na nim swoje życie. Jaki sens ma ta peregrynacja znaków ŚDM dziś Przasnyszu, a później w Rostkowie, kiedy przyjadą dzieci i młodzież? Właśnie taki: dołączyć do milionów innych ludzi, którzy przez krótką chwilę dotykali tego Krzyża i Ikony, którzy modlili się przy nich i którzy na nich, czy przy nich, złożyli swoje życie Chrystusowi. Co się kładzie na krzyżu? Chodzi o to, aby położyć na nim to, co jest najtrudniejsze i najcenniejsze dla mnie - wyjaśniał kaznodzieja.
Po Eucharystii na przykościelnym placu odbył się koncert uwielbienia w wykonaniu parafialnego zespołu "Jerozolima". Następnie odprawione zostało uliczne nabożeństwo Drogi Krzyżowej. Niesione przez przedstawicieli różnych stanów Krzyż i Ikona przemierzyły rynek miejski, aby znów znaleźć się w kościele farnym, gdzie ich adoracja przez licznie uczestniczących w niej wiernych trwała do późnych godzin nocnych.
Wojciech Ostrowski