- Ten znak chce zabrać wszystkie twoje słabości, bolączki, to co nosisz w swoim sercu – mówił ks. Marcin Durzyński, dekanalny duszpasterz młodzieży.
- Dobrze, że ten Krzyż jest taki zniszczony, doświadczony ludzkim życiem. Spójrz na ikonę Matki Bożej, na Jej w oczy i proś na o błogosławieństwo na ten czas, podróży młodzieńczego życia – zachęcał ks. Stanisław Dziekan, otwierając dzień peregrynacji symboli ŚDM w Makowie Mazowieckim.
- Ten krzyż chce zabrać wszystkie twoje słabości, bolączki, to, co nosisz w swoim sercu – mówił ks. Marcin Durzyński, w czasie powitania symboli w makowskim liceum. – Dzisiaj ten sam krzyż, który nasiąkał krwią, jest pośród nas i niejako chce nasiąkać sytuacjami naszego życia – mówił do młodych ks. Marcin, duszpasterz młodzieży. – A nikt nie może dotknąć krzyża Jezusa, nie pozostawiając czegoś z siebie i nie biorąc czegoś z Jego życia do swojej codzienności – akcentował ks. Durzyński. – Krzyż jest po to, aby brał na siebie to, co przeżywają młodzi w swoim okresie życia. Te dobre i radosne momenty, bo wbrew pozorom oni udają, że wszystko jest ok, a tymczasem czasem siedzi w nich jakiś problem, o którym boją się powiedzieć drugiemu człowiekowi. A jest on po to, aby to wszystko Pan Jezusowi mówić, co nas boli i co raduje – mówił w rozmowie z "Gościem Płockim" Ks. Marcin Durzyński, dekanalny duszpasterz młodzieży.
Duszpasterz młodzieży prosił młodych, aby w czasie tego spotkania odpowiedzieli sobie na pytanie: czego ten Krzyż może mnie nauczyć w życiu? Zwracał także uwagę , że Jezus ze Swoim krzyżem, który wychodzi na spotkanie z młodymi, przemierza ich drogi i bierze na swoje ramiona ich cierpienia, lęki, wszystkie sytuacje ich życia. Przez krzyż Jezus łączy się z każdym człowiekiem.
- Odkąd dowiedzieliśmy się o peregrynacji ikon ŚDM, razem z parafialnym centrum przygotowywaliśmy moment spotkania – mówi Adrianna Gutowska. – Współpraca ta zbliżyła nas ze sobą i zapewne pogłębiła naszą więź z Bogiem – zauważa Adrianna. – Dopiero niosąc Krzyż poczuliśmy namiastkę ciężaru z jakiego uwolnił nas Jezus. Jest to ważny moment w życiu każdego chrześcijanina – dodaje Aleksandra Obidzińska. – Jest to dla nas czas zadumy i oczyszczenia, poprzez powierzenie naszych zmartwień i problemów Chrystusowi. Takie momenty przybliżają nas do przyszłorocznych ŚDM w Krakowie – akcentuje Kinga Szlaska.
Wieczorem młodzi mogli przejść w Drodze Krzyżowej ulicami Makowa. W modlitwie pomagał śpiew zespołu "Deo Gratias" i harcerzy. Symbole ŚDM odwiedziły wszystkie makowskie szkoły, ośrodek szkolno-wychowaczy oraz parafie.
Agnieszka Otłowska