Zdobyć medal na igrzyskach olimpijskich to pragnienie każdego sportowca. Ale stanąć na najwyższym podium cztery razy z rzędu – to przeżycie, które wykracza poza najśmielsze marzenia. Ale... nie poza możliwości.
Udowodniła to niedawno Jolanta Piskorska z Przasnysza. Ale nie sprawia wrażenia kogoś, kto odniósł tak spektakularny sukces. Wręcz przeciwnie, jest skromna i o swoim zwycięstwie opowiada nieśmiało. W tym roku Jola uczestniczyła w 14. Światowych Letnich Igrzyskach Olimpiad Specjalnych w Los Angeles, gdzie zdobyła cztery złote medale w trójboju siłowym.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.