Ciekawą formę miało Narodowe Czytanie "Lalki" Bolesława Prusa, zorganizowane przez Miejską Bibliotekę Publiczna im. Zofii Nałkowskiej w Przasnyszu, która w ten sposób włączyła się do tej ogólnopolskiej akcji.
Ciekawymi refleksjami związanymi z przasnyskim Narodowym Czytaniem "Lalki" podzielił na swoim blogu prof. Stanisław Czachorowski: "Malując butelki, czasem wyszperane ze śmietnika, leżące w lesie czy jeziorze, przywracam im wartość (subiektywną). (…)Dostrzegamy nie bezwartościowy śmieć, szpecący polską przyrodę, lecz surowiec do dalszej pracy. A potem ozdobę lub sztukę użytkową: niecodzienne opakowanie do nalewek, soku, wazon na kwiaty, pojemnik na zioła itd.
Pamiętacie lektury szkolne? Czasem wspominamy je sympatycznie, czasem jako nudną katorgę (więc zamiast czytać lepiej skorzystać ze streszczeń i opracowań). Mają dać nam wspólną płaszczyznę kulturową. Ale pamiętamy tylko to, co nasze dziecięce, uczniowskie oczy zdołały dostrzec. Niejednokrotnie nie były to nasze odkrycia tylko powielane, nieciekawe, przebrzmiałe fascynacje dawnych pokoleń.
Do lektur szkolnych wróciłem kilka lat temu. Te same lektury, ta sama czytająca osoba..., ale zupełnie inne treści (refleksje, spostrzeżenia) do mnie docierały! Dostrzegałem inne szczegóły, inne akcenty. Jakbym czytał inną książkę. Czytałem przez pryzmat zupełnie innych doświadczeń życiowych i aktualnych problemów, właściwych dla wieku mocno dojrzałego.
Warto więc sięgnąć po rzeczy »wyrzucone«, zapomniane, odłożone w kąt na półkę. Przeczytać ponownie i dostrzec dawniej niewidoczne treści, konteksty, które posłużą do innych interpretacji. A wspólne czytanie to także budowanie więzi. Odkrywanie ich na nowo. Przecież wspólne, narodowe czytanie organizuje się nie dlatego, że część jest analfabetami. Są bowiem rzeczy, które znacznie przyjemniej robić wspólnie. Odkrywać nowe wartości w zapomnianych lekturach jak i nowe wartości w małej wspólnocie.
Za sprawą biblioteki w Przasnyszu moje malowane butelki towarzyszyć będą tegorocznemu, narodowemu czytaniu. Bibliotekarze w Przasnyszu wybrali z "Lalki" Bolesława Prusa rozdział: "Jak wygląda firma J. Mincel i S. Wokulski przez szkło butelek?". I wpadli na pomysł, że jako jednym z elementów wystroju wnętrza będą właśnie moje malowane butelki. Po butelki przyjechali ponad 100 km.
Narodowe czytanie przez szkło butelki. (…) Tworzenie więzi przez sztukę oraz przez wspólne czytanie w miejscu publicznym. Biblioteki się zmieniają, to już nie są tylko magazyny z książkami do wypożyczenia, to coraz bardziej kulturotwórcze miejsca spotkań i życia społecznego. Odkrywanie kulturotwórczej roli tych miejsc dzieje się na naszych oczach. Spotkania w realu tu i teraz, ale i spotkania przez przestrzeń i czas, za pośrednictwem książek. A teraz i internetu. Zupełnie nowe więzi i relacje w cyfrowym społeczeństwie epoki trzeciej rewolucji technologicznej" – czytamy na blogu olsztyńskiego profesora.
Wojciech Ostrowski