Prawie 1300 pątników z 34 pielgrzymki diecezji płockiej dotarło na Jasną Górę. Wędrowali z hasłem "Bóg sam wystarczy".
Na wałach Jasnogórskich punktualnie o 9. rozpoczęła się Eucharystia, której przewodniczył ks. biskup Piotr Libera. Homilię w czasie Mszy wygłosił bp Łukasz Buzun, paulin, biskup pomocniczy diecezji kaliskiej.
- Żyjemy wiarą Kościoła, w nurcie ludzi, którzy składają swoje doświadczenie w największym skarbcu, którym jest Maryja. Człowiekowi potrzebna jest pielgrzymka! Bo dzięki temu wędrowaniu, możemy poznawać swoją wiarę, samego siebie. Właśnie w tym świecie, kiedy brakuje czasu, nadziei i miłości potrzeba czasu pielgrzymki. Swój wzrok i śpiew kierujemy ku Maryi. W Niej chcemy odnaleźć przykład wiary ogarniającej cała postawę - mówił w czasie homilii bp Łukasz Buzun. - Nie bądźmy człowiekiem uśpionym, ale miejmy otwarte oczy, czyli bądźmy wrażliwym człowiekiem. Miejmy wnętrze wrażliwe na drugiego człowieka, na uczciwość, sprawiedliwość, czystość. Wiara rozwija w nas wewnętrzną wrażliwość. Jednocześnie wzywa do odpowiedzialności. Nie można przejść obojętnie obok drugiego człowieka, nie zwracając na niego uwagi - akcentował ks. biskup Łukasz Buzun.
- Ona budzi w nas odpowiedzialność, za siebie, za drugiego człowieka. Byśmy stawali się człowiekiem otwartym. Przez wiarę poznajemy Pana Boga, ale nie poznamy go bez poznania siebie. Czasami to poznanie siebie jest bolesne. Prowadzi do skruchy, która jest uderzeniem prawdy. To ciągły wysiłek, który prowadzi nas do tego, który przewodzi nas w wierze, ale i udoskonala naszą wiarę - apelował bp Buzun.
- Każdego dnia odliczamy dni do następnej pielgrzymki. Na spotkaniach naszej grupy staramy się modlić za owoce przeżytej pielgrzymki - mówi w rozmowie z GN Wojciech Piotrowski. - Warto, by każdy z nas starał się podtrzymywać owoce tej pielgrzymki. Starał się jak najczęściej wracać do wysłuchanych konferencji, do spowiedzi w drodze i żyć tą pielgrzymką każdego dnia - sugeruje Wojciech Piotrowski, z grupy miedzianej.
Rekolekcje w drodze nie kończą się na Częstochowie, one wciąż będą trwać w domach, zakładach pracy, miejscach, w których będą obcować pielgrzymi. To, jakie będą ich owoce, przekonają się po zalanych fundamentach. Codzienność pokaże czy będą one godne temu, by wrócić na szlak za rok.
Tegoroczna płocka pielgrzymka jak zawsze wędrowała w 11 grupach, gdzie każda z nich miała swój kolor. Największą grupą zmierzająca na Jasną Górę była, licząca prawie 200 pątników, grupa błękitna z Nasielska, najmniejszą zaś była grupa żółta z Gostynia, licząca 45 pątników. Najstarszą pątniczką była pani Zofia z grupy biało-czerwonej z Płocka, najmłodszymi pielgrzymami było dwoje dwulatków z grupy granatowej i srebrnej.
W całym gronie pielgrzymów było 768 kobiet i ponad blisko 410 mężczyzn. W pielgrzymce płockiej wędrowało także 50 dzieci. Pątników wędrujących po raz pierwszy było 285. Pielgrzymce towarzyszyło również: 32 księży, 19 kleryków i 3 siostry zakonne. Średnia wieku pątnika wyniosła 32, 6 lat. Wszystkim pątnikom towarzyszyli duchowi pielgrzymi, którzy podczas wieczornych apelów w swoich parafiach wspomagali ich pątniczy trud.
Agnieszka Otłowska