W upale pielgrzymi przemierzyli dzisiaj 35 km. Po 24 km dotarli do Gostynina. Tam jak zawsze zostali serdecznie powitani i ugoszczeni przez mieszkańców.
Pielgrzymka jest okazją do przeżycia rekolekcji. Jest czasem wspólnoty. - Przyjeżdżamy do Płocka 6 sierpnia, by wspólnie wyruszyć na pielgrzymkowy szlak. Chcemy przeżyć ten czas z ludźmi, z którymi dobrze się czujemy, z którymi możemy odrodzić swoją uśpioną wiarę - mówi ks. Krzysztof Drzazgowski, przewodnik grupy błękitnej.
Podziękowanie za szczęśliwe dzieciństwo, za dobrze zdaną maturę, za ludzi spotkanych na drodze, a także za rodziców - to niektóre z intencji, jakie pątnicy zanoszą w swoim sercu przed tron Jasnogórskiej Pani.
Pielgrzymka jest dla nich czasem, by stawać się lepszym, przełamywać własne słabości, a także by wołać do Matki. Choć żar leje się z nieba, idą, bo wierzą, że to ma sens. Pośród pątników na szlaku można spotkać również osoby zakonne, które dzielą się swoimi świadectwami.
- Hasło tegorocznej pielgrzymki przyciągnęło mnie na szlak, by podzielić się swoim świadectwem. Obchodzone dzisiaj święto Przemienienia Pańskiego wzywa nas szczególnie do przemiany, nie tylko świeckich, ale również osoby konsekrowane. Myślę, że każdy musi się codziennie nawracać - mówi s. Augustyna ze zgromadzenia sióstr pasjonistek. - Życie każdego człowieka jest pielgrzymką. Pielgrzymką w kierunku nieba. W tym Roku Życia Konsekrowanego jest szczególnie widoczne w naszych postawach, i dlatego ja chcę się tym podzielić. Każdy musi wracać do tego momentu, kiedy został powołany. Musi je rozwijać na nowo. Musi powracać to tej pierwszej miłości - dodaje s. Augustyna.
Agnieszka Otłowska