Wydaje się, że już na początku pielgrzymki duchowa księga intencji jest otwarta i szczelnie zapisana przez pątników.
Spotykamy przed katedrą grupę pięciorga przyjaciół. Pochodzą z Zielonej Ciechanowskiej, a wędrują w grupie białej. Większość z nich idzie po raz pierwszy. - Trochę się obawiamy tej drogi, bo zapowiadają upały, ale mamy ważne intencje. Chcemy dziękować i prosić za nasze rodziny - mówią.
- Bóg daje mi siły, więc czuję, że muszę iść. To moja siódma pielgrzymka, ale będę prosił za moje dzieci, bo przestały chodzić do kościoła. To jest moja intencja - mówi pan Stanisław.
- Doznałam wielkiej łaski w sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Płocku. Idę za to podziękować i złożyć świadectwo na Jasnej Górze - mówi pani Bożena z grupy biało-czerwonej. - Proszę o zdrowie dla ciężko chorego wnuczka - dodaje pani Bogumiła. - Ja proszę o wyzwolenie z nałogu dla syna - mówi pani Janina, również z grupy biało-czerwonej.
Wydaje się więc, że już na początku pielgrzymki duchowa księga intencji jest otwarta i szczelnie zapisana przez pątników. - Proszę Boga, żeby w życiu było łatwiej, żeby Pan Bóg mną kierował - mówi pani Danuta z Rypina wędrująca kolejny raz w grupie brązowej. - My dziękujemy, bo Pan Bóg dał nam dwie wspaniałe córki. To jest cel naszej pielgrzymki - dodaje młode małżeństwo, również z Rypina.
- Ja chcę rozpoznać, gdzie mam iść na studia, jaki kierunek wybrać - mówi Marta. Z kolei Alicja i Patrycja zwierzają się, że na pielgrzymkę zdecydowały się na tegorocznej wakacyjnej oazie. - Idziemy z przyjaciółmi. Będzie nam raźniej - dodają.
ks. Włodzimierz Piętka