Od 20 do 28 lipca odbywali warsztaty i szkolenia, zajęcia z trenem i psychologiem, wszystko po to, by stać się liderem wolontariuszy w diecezji płockiej.
Byli pierwszą grupą, która odbyła takie szkolenie. Warsztaty miały na celu przygotować ich na liderów wolontariuszy w diecezji płockiej. Wszystko zaczęło się grą miejską, gdzie zostali podzieleni na sześć grup plus opiekun. Każda z nich dzieliła się jeszcze na dwie podgrupy wolontariuszy i pielgrzymów. Wszystkie zespołu dostały po 10 zadań do wykonania, tzn. po 5 zadań dla wolontariuszy i 5 dla pielgrzymów. Każda z grupy została następnie odesłana w inny zakątek Rzymu, m.in. pod Koloseum, w Watykanie, czy przy Schodach Hiszpańskich. Zadanie, jakie mieli do wykonania, było niesamowitą okazją do odkrycia urokliwych miejsc Wiecznego Miasta. Ani wysokie temperatury, ani bariery kulturowe nie zakłóciły im poznawania stolicy Włoch.
Oprócz gry miejskiej młodzi odbyli bardzo dużo szkoleń praktycznych oraz teoretycznych związanych z wolontariatem. Tematami szkolenia były między innymi: motywacja, kreatywność, wolontariat.
- Uczono nas asertywności, kreatywności, dobrej komunikacji i przede wszystkim tego, jak zostać najlepszym liderem wolontariuszy. Stawiano nas w różnych sytuacjach, z którymi moglibyśmy spotkać się w przyszłym roku na Światowych Dniach Młodzieży i uczono jak rozwiązać dany problem – opowiada Asia Szczepańska, wolontariuszka z Makowa Mazowieckiego.
Choć czas szybko mijał i nauka upływała w dobrej atmosferze, powrócili bardzo zżyci. Większość z nich wcale się nie znała wcześniej, lub znała tylko z widzenia, potrafili szybko złapać ze sobą kontakt i nauczyć się, jak być jednością i działać jak zgrana drużyna.
- Nikt nie myślał tam tylko o sobie, zawsze stawialiśmy drugiego człowieka na pierwszym miejscu, dbaliśmy o siebie nawzajem, staliśmy się jedną, wielką rodziną, z którą na sam koniec wyjazdu trudno się było pożegnać – zwraca uwagę Asia.
Wszystko pozwoliło na bycie z ludźmi, z którymi znacznie się od siebie różnią. Jednak każdy z nich ma inne wymagania i priorytety. - Dało mi to możliwość zwiększenia kompetencji interpersonalnych. Jestem pewien, że wyjazd do Rzymu pozwoli mi na przygotowanie się do ŚDM na znacznie wyższym poziomie – mówi Kamil Szymański z Płocka.
Więcej w wydaniu papierowym "Gościa Płockiego" na 9 sierpnia.
Agnieszka Otłowska