Ponad 50 razy w sobotę 18 lipca wyjeżdżali strażacy w powiecie ciechanowskim, wzywani do zerwanych dachów, linii energetycznych, powalonych i połamanych drzew i konarów. Podobnie było w innych regionach diecezji, gdzie przeszły silne nawałnice.
Wstępne dane z powiatu ciechanowskiego to 10 zerwanych dachów, głównie domów m.in. w: Rydzewie, Gumowie, Rykaczewie, Babach, Sokołówku, Sońsku. Na szczęście nie było ofiar w ludziach. Jedynie w Gumowie starsza, samotnie mieszkająca kobieta źle się poczuła i została przewieziona do szpitala po tym, gdy żywioł zniszczył jej połowę małego domku. Szczęście w nieszczęściu: w chwili uderzenia trąby powietrznej kobieta była akurat u mieszkającej niedaleko wnuczki.
Powalone drzewa blokowały m.in. drogi krajowe nr 50 i 60. Odcinek tej ostatniej od Pęchcina do Ościsłowa był cały usłany pniami i konarami. Strażacy szybko poradzili sobie z tymi zawalidrogami.
Wielkości strat materialnych jeszcze nie oszacowano. Po godz. 21 do centrum kierowania Państwowej Straży Pożarnej w Ciechanowie wciąż spływały zgłoszenia.
Prądu nie ma bardzo wielu odbiorców z okolic Pułtuska, Mławy i Sierpca, gdzie w sobotnie popołudnie przeszły silne nawałnice. Tam też najwięcej zgłoszeń otrzymali strażacy, którzy byli wzywani do usuwania powalonych drzew i wypompowywania wody z zalanych piwnic.
Marek Szyperski