Świadectwo. „Niech Matka kapucynka pomodli się za najmłodszego pasjonistę, aby co nie sknocił i został świętym!” – prosił o. Bernard Kryszkiewicz starszą matkę Marię Pilecką. Gdyby żył, skończyłby 2 maja sto lat, ale Pan Bóg nie dał mu długiego życia. W tym roku przypada już 70. rocznica jego śmierci.
Był rok 1945. Po czteroletniej tułaczce wojennej z Suchowoli na Podlasiu wróciły do przasnyskiego klasztoru kapucynki. Wszystko było w nim zdewastowane i rozkradzione. Siostry czym prędzej przygotowały tymczasowy ołtarz w refektarzu, aby tam mogła być odprawiona Msza święta. Potem wybieliły i posprzątały pracownię klasztorną, aby stała się tymczasową kaplicą, w której miał być przechowywany Najświętszy Sakrament. To tam jednym z pierwszych odprawiających Mszę św. był o. Bernard Kryszkiewicz.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.