Chór parafialny w Ligowie obchodzi w tym roku 60-lecie działalności. Z tej okazji w Niedzielę Dobrego Pasterza bp Roman Marcinkowski odprawił uroczystą Mszę św. w kościele parafialnym. Wręczył też specjalne podziękowania obecnym i dawnym chórzystom.
- Dziękuję za to wszystko, co wnosicie do naszej wspólnoty parafialnej. Chcę wam dziś podziękować za to, że ubogacacie liturgię i pomagacie czcić Boga nie tylko modlitwą, ale i śpiewem - mówił do chórzystów ks. Andrzej Zembrzuski, proboszcz parafii św. Mateusza w Ligowie, podczas uroczystej sumy, której przewodniczył bp Roman Marcinkowski.
Biskup przekazał duszpasterzowi parafii specjalne podziękowania, w których przypomniał między innymi o tym, że Kościół od wieków szczególną troską otacza skarby muzyki kościelnej i kościelny śpiew. Gratulował jubileuszu chórowi ligowskiemu, przywołując jednocześnie słowa św. Augustyna, że kto kocha, ten śpiewa. Zaznaczył, że bogata kronika zespołu jest świadectwem ich zaangażowania i życzył też chórzystom, by ich codzienne życie było także radosną pieśnią chwały. Z kolei wspólnota parafialna złożyła życzenia biskupowi z okazji jego podwójnego jubileuszu - 30. rocznicy sakry biskupiej i 50. rocznicy święceń kapłańskich.
Każda z osób, która śpiewa w ligowskim parafialnym chórze, oraz byli jego członkowie odebrali od bp. Romana specjalne dyplomy i pamiątki. O działalności tej grupy w ostatnich 11 latach mówił kierujący chórem Adam Krzemiński, organista w tej parafii. W kościele można było obejrzeć okolicznościową wystawę zdjęć dokumentujących formalną i tę mniej formalną stronę życia chóru.
60 lat temu założył go niespełna 25-letni wówczas organista Zenon Ligowski. W kronice zespołu napisano o tym czasie: „Problemu z naborem chórzystów zasadniczo nie było. Od razu znalazła się grupa ludzi z Ligowa i innych wiosek parafii, która zechciała połączyć się w jeden zespół...” Wśród nich był Tadeusz Kilanowski z Ligowa, blisko 90-letni, wciąż aktywny chórzysta. Od 11 lat chór prowadzi Adam Krzemiński, który stara się łączyć tradycję wypracowaną przez poprzednika z nowymi utworami religijnymi.
- Nie chcę, by chór miał jeden repertuar i śpiewał to samo. Oczywiście, nie chciałem też pożegnać się z tradycją. Jest wiele pieśni, które śpiewał mój poprzednik i ja je podtrzymuję. Jest Męka Pańska śpiewana w Ligowie od 1960 r. i my to kontynuujemy. Obecnie wracają pieśni łacińskie, bo ojciec św. Benedykt XVI bardzo zachęcał do powrotu łaciny w liturgii. Z drugiej strony są nowe wyzwania. Wyjeżdżamy na przykład do Ciechanowa na koncerty; jeździmy tam oczywiście po to, by śpiewać, ale też, by posłuchać. Jeśli coś nam się spodoba, to przenosimy to na swój grunt, by nasz repertuar się rozwijał. Z drugiej strony, czasem to, co piękne, jest obok nas. Dlatego pielęgnując stare, trzeba wprowadzać nowe - mówi organista ligowski.
Chór w ostatniej dekadzie bardzo się rozrósł i liczy teraz 53 osoby. W unikatowy sposób łączy on całe pokolenia mieszkańców tej parafii. Najmłodsza chórzystka, Maja, chodzi do IV klasy szkoły podstawowej.
Jak to jest śpiewać i ćwiczyć w tak zróżnicowanym wiekowo zespole? – Wszyscy się tu szanujemy – przyznaje najstarszy chórzysta, pan Tadeusz.
am