To najbardziej pasyjne z maryjnych sanktuariów naszej diecezji, a jednocześnie jedno z najczęściej odwiedzanych przez pielgrzymów.
Tam co miesiąc nocą idą pątnicy ze Skępego; w każdy trzeci piątek miesiąca przez kilka godzin trwa modlitwa na Eucharystii, Drodze Krzyżowej i adoracji; są wreszcie słynne Wieczerniki Oborskie i wielkie odpusty.
Ale nie trzeba czekać na okazję, aby z tłumem pielgrzymów iść do Obór. Do tego miejsca przyciągają malownicze kapliczki różańcowe i stacje "Oborskiej Kalwarii", które 10 lat temu poświęcił bp Roman Marcinkowski, a przede wszystkim sam kościół, który jest zawsze otwarty. W nim zaś znajduje się, czczona od ponad 400 lat, cudowna Pieta – Nasze karmelitańskie kościoły są zawsze otwarte: to zaproszenie do wejścia w ciszę miejsca, gdzie jest Bóg – mówią zakonnicy z Obór. W ich karmelitańskim herbie są wypisane słowa: „Z zapałem i gorliwością dla Pana Boga Zastępów”.
- Wiara jest zaangażowaniem, a nie postawą roszczeniową, której dzisiaj jest tak wiele – podkreśla o. Piotr Słomiński, karmelita z Obór. Takiej gorliwość i zaangażowania można uczyć się choćby od Maryi w cudownej figurze. Jej przedstawienie z ciałem zdjętego z krzyża Jezusa jest wyrażeniem nie tyle opłakiwania, ale współmęki. Jej twarz jest smutna, a ciało zmarłego Pana bardziej przypomina ciało dziecka na kolanach matki. Ona współuczestniczy w krzyżu Syna i pozwala, abyśmy od Niej uczyli się takiej postawy - mówi karmelita.
ks. Włodzimierz Piętka