Przasnysz był kolejnym miastem naszej diecezji, które odwiedził prof. Bogdan Chazan - znany i ceniony ginekolog i położnik, zwolniony z funkcji dyrektora Szpitala im. Świętej Rodziny w Warszawie za odmowę dokonania aborcji, obecnie nauczyciel akademicki na Uniwersytecie Jana Kochanowskiego w Kielcach.
Profesor zwrócił uwagę, że w dzisiejszym świecie istnieje duże zainteresowanie i poparcie dla aborcji, spowodowane rewolucją kulturową, która dokonuje się bez rozlewu krwi i ma na celu zmianę mentalności i kultury człowieka. - Jednym z jej przejawów jest odchodzenie od takich sformułowań jak prawda, życie, godność człowieka, niewinność. Z jednej strony głoszona jest tolerancja, z drugiej czyhają na nas nakazy i cenzura. I jak w takiej rzeczywistości mają odnaleźć się lekarze? Ich służba ma być obroną życia i zdrowia, a jednak, niestety, wielu jest zaangażowanych w służbę śmierci. Dziś nowe życie bardzo często bywa postrzegane jak przeszkoda w budowaniu szczęścia w rodzinie. Dla niektórych osób jest to znak, że w naszym życiu dzieje się coś niedobrego - mówił prof. Chazan.
Sytuacja, w jakiej znalazł się znany ginekolog, stanowi przykład ostentacyjnej walki z lekarzem, który ośmielił się powiedzieć "nie". On sam wyraził jednak nadzieję, że z jego osobistej porażki wynika dobro – otwierają się serca ludzi i skłaniają do myślenia o wartości życia ludzkiego. Zgodnie z klauzulą sumienia, lekarz może odmówić aborcji, ale zgodnie z literą prawa, powinien wskazać innego lekarza, który podejmie się takiego zabiegu. Według prof. Chazana, nie jest właściwym taki system prawny, w którym od lekarza oczekuje się czynnego udziału w organizowaniu procedury zabicia dziecka.
Profesor nawiązał też do Deklaracji Wiary lekarzy katolickich i studentów medycyny w przedmiocie płciowości i płodności ludzkiej, którą opublikowała dr Wanda Półtawska – przyjaciółka św. Jana Pawła II. Tę deklarację, która zobowiązywała do odmowy dokonywania zabiegów in vitro, aborcji i eutanazji, a także przepisywania środków antykoncepcyjnych, podpisało blisko trzy i pół tysiąca polskich lekarzy. Spotykali się oni z wieloma nieprzyjemnymi komentarzami, byli zastraszani i szykanowani. Jak powiedział prof. Chazan, jego zwolnienie ze stanowiska dyrektora szpitala było również próbą zastraszenia innych lekarzy, by nie działali tak jak on, by byli dyspozycyjni do wykonywania aborcji, bo najwygodniej byłoby, gdyby zabrakło lekarzy o czystych rękach. A przecież – jak napisał Jan Paweł II w Encyklice Evangelium Vitae - "Kto powołuje się na sprzeciw sumienia, nie może być narażony nie tylko na sankcje karne, ale także na żadne inne ujemne konsekwencje prawne, dyscyplinarne, materialne czy zawodowe".
Wojciech Ostrowski