Pasję odkrył przypadkiem

Znany płocki fotograf Jan Waćkowski otrzymał medal „Zasłużony dla Płocka”. – Fotografia zawsze rejestruje pewien moment historii, którą można różnie oceniać, ale zawsze pozostanie wiarygodnym dokumentem – mówi w rozmowie z Gościem.

Przez swą skromność przez trzy lata wzbraniał się przed przyjęciem tego wyróżnienia. Wreszcie zgodził się, choć nie pojawił się na uroczystości wręczania medalu. Jan Waćkowski zamiłowanie do fotografii odkrył w sobie w latach 70. XX wieku w czasie wakacyjnego wyjazdu, z którego przywiózł kilkanaście negatywów. – Pożyczyłem od szwagra aparat. Gdy wróciłem z podróży, pierwsze co zrobiłem, to kupiłem aparat. Nie ukrywam, to była pasja, coś, co mnie bardzo wciągnęło. Jak kiedyś nie myślałem o robieniu zdjęć, tak już od tej pory zacząłem myśleć fotografią – mówił na łamach „Gościa” kilka lat temu. Pan Jan robił zdjęcia papieżom, prezydentom, a nawet cesarzom. Za Janem Pawłem II podróżował z aparatem aż 11 razy. – Nasz ojciec święty był dla mnie postacią niewątpliwie najważniejszą, często sięgam do przedstawiających go zdjęć. Gdy je przeglądam, tak cudownie odpoczywam. Jeśli coś się nie układa, przeglądanie tych negatywów dodaje mi sił – tłumaczy. W swoim mieszkaniu fotograf trzyma olbrzymie archiwum zdjęć, worki pełne negatywów. – Marzę, żeby wszystkie skatalogować. Są już nawet częściowo opisane. Szkoda by było, żeby przepadły, bo wiele z nich dokumentuje odległą już przeszłość. Niektóre to unikaty, prawdziwe perełki. Oczywiście technicznie są różne, ale ich historyczna wartość jest wielka – zaznacza fotograf. O przyznaniu Janowi Waćkowskiemu medalu specjalną uchwałą zdecydowali jednomyślnie wszyscy radni. – Jan Waćkowski dokumentuje życie społeczne i kulturalne Płocka w latach 70. XX wieku. Jest wspaniałym kronikarzem miasta, który uwiecznił swoim aparatem m.in. wizytę w Płocku papieża Jana Pawła II, premiera Tadeusza Mazowieckiego, budowę zakładów pracy, rozwój osiedli – uzasadniał przewodniczący rady miasta Artur Jaroszewski. Dodał, że jest osobą niezwykle skromną i bezinteresowną. Gdy trzy lata temu kapituła chciała przyznać mu ten medal, powiedział, że… nie jest godny. Niedawno wydany został album z fotografiami Jana Waćkowskiego z wizyty ojca świętego w Płocku. We wstępie do tej publikacji bp Piotr Libera zaznacza, że zdjęcia pana Jana stają się „misją stróża pamięci serc”, po które warto sięgnąć.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Agnieszka Kocznur