Słuchacze płońskiej Akademii ABC Chrześcijaństwa zastanawiali się, jak rozmawiać z dziećmi na temat cierpienia i śmierci.
Referat wygłosił ks. prof. dr Dariusz Pater z Wydziału Teologicznego Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego. - Każdy musi wypracować sobie pewne kody towarzyszące ludzkiemu cierpieniu. Stworzyliśmy granice bólu, nie ma granic dla cierpienia. Nigdy nie mamy pewności, jak zachowamy się w sytuacji, kiedy doświadczymy cierpienia, które przecież niejedno ma imię - zaczął wykład duchowny.
Prelegent przyznał, że cierpienie stało się tematem tabu. - W świecie, w którym sankcjonuje się metrykę, w którym sens nadaje życiu liczba osiągniętych sukcesów, cierpiący człowiek nie jest atrakcyjny towarzysko. Dziś dla młodego pokolenia życiowym drogowskazem staje się wyrafinowany egoizm zamiast współczucia - kontynuował ks. Pater.
Wykładowca wskazywał, co dzieci na różnych etapach dojrzewania myślą o śmierci, i jak rodzice powinni je z nią oswajać. - Od siódmego roku życia dzieci mogą brać udział w uroczystościach pogrzebowych, jeżeli łączyła ją ze zmarłym bliskim silna więź. Wcześniej trzeba delikatnie przygotować je na stres związany z pochówkiem. Dziecko uczy się, czym jest majestat śmierci, i wynosi z pogrzebu to samo, co jego dorośli uczestnicy, czyli że śmierć jest nieuchronna, nieodwracalna, i że wiąże się z rozpaczą.
Teolog podkreślał, aby przy podejmowaniu z dzieckiem kwestii śmierci bardzo starannie ważyć słowa. - Jeżeli powiemy dziecku, że zmarły ojciec wyjechał, to dziecko może odebrać to jako porzucenie, może cierpieć i może przez to czuć do niego nienawiść – stwierdzał ks. Pater, dodając, że nie istnieje uniwersalny model rozmawiania z najmłodszymi o śmierci.
Odniósł się on również do tematu nawiązania kontaktu z cierpiącym człowiekiem, zaoferowania mu konkretnej pomocy. - Nie powinno mówić się o pogodzeniu z Bożą wolą, trzeba unikać prawienia kazań. Najbardziej wiarygodne w takich sytuacjach są osoby, które doświadczyły straty bliskich. Ważne, aby młody człowiek nie zostawał sam ze swoim nieszczęściem.
Dominik Nowakowski