Koncert "Panny Wyklęte”, Marsz Pamięci i odsłonięcie tablicy – tak dziś świętowali płocczanie Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych.
Odsłonięcie tablicy poświęconej żołnierzom 11 Grupy Operacyjnej NSZ, w płockiej parafii św. Stanisława Kostki
Agnieszka Małecka /Foto Gość
Na murach świątyni, obok już wiszących patriotycznych tablic memoratywnych, dzięki przychylności proboszcza tej parafii, ks. Jana Rusieckiego, zawisła płyta, poświęcona żołnierzom 11 Grupy Operacyjnej NSZ. Była ona jedną z największych organizacji bojowych na Mazowszu północnym w okresie drugiej konspiracji niepodległościowej. Tablicę, na której znajduje się 38 nazwisk z pseudonimami konspiracyjnymi, odsłonili bliscy Żołnierzy Wyklętych: Stanisława Kotlewska, córka Stanisława Konczyńskiego ps. Kunda i Ryszard Denst, brat Tadeusza Densta ps. Alojzy oraz senator Marek Martnowski, członek Stowarzyszenia Historycznego im. 11 Grupy Operacyjnej NSZ.
W trakcie ceremonii i modlitwy przy płycie przypomniano, że przez lata o bohaterach zbrojnego podziemia antykomunistycznego tworzono czarną legendę. – Na tablicy wymienieni są m.in. członkowie sztabu: Stefan Bronarski ps. Liść, jagiellończyk, który wraz ze swoim bratem w 1942 r., Stanisławem, dokonał udanego sabotażu w płockiej stoczni, gdzie Niemcy produkowali części do u-botów, albo por. Franciszek Majewski, ps. Słony, który wraz ze swoim oddziałem Kedywu dokonał udanego ataku na sztab batalionu niemieckiego. Te same osoby zostały przez nowe, komunistyczne władze, określone jako bandyci. Zbrodnie, które im przypisywano, były tak naprawdę popełnione często przez bandy, chronione przez UB, a scedowano je na tych „wrogów ludu”, wymienionych na tablicy. Byli to bohaterowie przez lata oczerniani, a pamięć o nich miała być wymazana z kart historii – przypomniał jeden z członków Stowarzyszenia, noszącego imię 11 Grupy Operacyjnej.
Wśród obecnych na uroczystości były dzieci, wnukowie i dalsi krewni niektórych z Żołnierzy Wyklętych, wymienionych na tablicy memoratywnej. To od nich, przypomniano podczas uroczystości na Stanisławówce, uczymy się tak naprawdę tej historii; ze zdjęć przechowywanych jak relikwie, z opowieści przekazywanych z pokolenia na pokolenie, po cichu. - To zawsze były losy tragiczne, dlatego odkłamując historię, przywracamy Żołnierzom Wyklętym i ich rodzinom honor, szacunek i należną cześć - mówiono podczas uroczystości w Stanisławówce.
Płocki Marsz Pamięci Żołnierzy Wyklętych zgromadził m.in. członków i sympatyków Stowarzyszenia Historycznego im. 11 Grupy Operacyjnej NSZ, członków grup rekonstrukcyjnych: m.in. GRH „Św. Marcina”, harcerzy i wielu płocczan, w tym młodzież. Wydarzenie zorganizowało Stowarzyszenie, POKiS, Stowarzyszenie Sympatyków Klubu Wisła Płock oraz IPN oddział w Warszawie, natomiast patronatem honorowym objął te obchody Światowy Związek AK i Związek Żołnierzy NSZ.
Dzisiejsze uroczystości poprzedził sobotni "Dzień z Żołnierzami Wyklętymi" w Galerii Wisła oraz wieczorna Msza św. w Stanisławówce oraz bieg do Ronda Żołnierzy Wyklętych. A to jeszcze nie koniec wydarzeń, związanych z tymi obchodami. Już we wtorek, w Muzeum Mazowieckim odbędzie się projekcja filmu "Dzieci Kwatery Ł" i spotkanie z jej reżyserem, Arkadiuszem Gołębiewskim (początek o 17.00).
am