Za nami kolejne spotkanie w płockiej farze, poświęcone spowiedzi. O tym, jak przygotować się do tego sakramentu mówił bp Antoni Długosz z Częstochowy.
Regularny rachunek sumienia to podstawa dobrego przygotowania do spowiedzi, wskazywał bp Długosz na spotkaniu w parafii św. Bartłomieja w Płocku. – Zawsze przypominam w czasie rekolekcji, że jest pięć warunków sakramentu pokuty i to jest mój przepis na dobrą spowiedź. Ale pierwsza sprawa to przygotowywać się do każdej spowiedzi nie w przeddzień, ale poprzez rachunki sumienia w ciągu dnia. Taką formację prowadzą siostry, i u nas też była taka w seminarium. Rano, prośmy w modlitwie, żeby nam się udało wszystko, powiedzmy, nad czym będziemy pracowali w tym dniu. Modlitwa niech będzie rozmową. Wieczorem podsumowuję cały dzień, ale nie od negatywnej strony. Pokora polega na tym, że najpierw dziękuję za to, co mi się udało. Potem przypominam sobie, co mi jeszcze nie wyszło i za to Pana Jezusa przepraszam. Te rachunki sumienia sprawią, że będzie łatwiej, kiedy przyjdzie z danego okresu rozważyć sprawy przez Panem Bogiem – mówił bp Antoni.
Jaki ma być żal za grzechy? Gość Farnego Wieczoru Wiary zauważył, że czasem słyszy pytania, czy trzeba płakać. Nie, mówił, tu chodzi o uświadamiam sobie, jak Bóg mnie kocha i tego, co zrobiłem. Żal za grzechy nie powinien wynikać ze strachu człowieka przed karą, ale jego przywiązania i miłości do Boga, wyjaśniał.
Postanowienie poprawy, mówił dalej, nie robimy ze wszystkiego. – Trzeba wziąć albo grzech ciężki, który się powtarzał i trzeba to usunąć, albo jeśli nie mam grzechów ciężkich, jakąś wadę, która mi najbardziej komplikuje życie.
Bp Antoni Długosz wspomniał też, że zwykle zadaje pokuty praktyczne, wybierając z materii grzechu jedną rzecz. Na przykład, gdy ktoś często się denerwuje, wtedy pokutą jest to, by szczególnie panować nad nerwami. Ksiądz biskup przyznał, że mimo przywiązania ludzi do modlitwy jako pokuty, nie zadaje jej, bo wtedy modlitwa miałaby wymiar pejoratywny.
am