Ks. prof. Henryk Seweryniak, diecezjalny duszpasterz ds. ekumenizmu, przewodniczył Mszy św. w sanktuarium Bożego Miłosierdzia.
- W tym roku medytujemy długi fragment Ewangelii św. Jana o spotkaniu Jezusa z Samarytanką. Tak naprawdę, jest to Ewangelia o pragnieniu. Ale i to miejsce, w którym jesteśmy, to nie jest tylko święte miejsce Miłosierdzia w Płocku, ale to jest święte miejsce pragnienia miłosierdzia - mówił ks. prof. Seweryniak w sanktuarium na Starym Rynku w Płocku.
- Ileż tu, w tym miejscu, zostało wysłuchanych ludzkich próśb i pragnień: aby miłość się udała, aby operacja się pomyślnie zakończyła, aby w rodzinie była zgoda i by dzieciom się powiodło. To jest ta nasza woda życia, która nieustannie przez to święte płockie miejsce przepływa. Ale oprócz tych potrzeb, ludzkie życie jest jeszcze utkane z duchowych pragnień. Każdy z nas potrzebuje: pokoju, sprawiedliwości, poczucia zwykłej ludzkiej godności, przebaczenia i miłości. Sam Pan Jezus wskazuje w Kazaniu na Górze, że "błogosławieni są ci, którzy łakną i pragną sprawiedliwości" - a więc czegoś więcej niż tylko zaspokojenia tych ludzkich codziennych potrzeb, z którymi tu przychodzimy. Ileż z tych ludzkich pragnień słucha Boskie ucho?
Jezus siada przy Samarytance i prosi: "Daj Mi pić", żeby jej uświadomić, jak ważny jest świat ludzkich pragnień, jak ważne jest, aby wszystkie swoje pragnienia uporządkować i skierować ku temu najgłębszemu strumieniowi wody życia, która w Nim się objawiła. Wielcy święci Kościoła wciąż na to wskazywali - św. Augustyn streścił tę Ewangelię w słowach: "On pragnie, aby ona zapragnęła". Jezus zatrzymuje się w Sychar i prosi: ”Daj Mi pić”, ale tak naprawdę po to, aby ona zapragnęła pięknego i uczciwego życia. Słowo Pana Jezusa z krzyża: "Pragnę" szczególnie zapamiętała i kazała wypisać w każdej kaplicy swojego zgromadzenia bł. matka Teresa z Kalkuty. ”Pragnę” tak po ludzku, ale też pragnę, aby dzieło odkupienia i miłosierdzia spełniło się.
- Gdy zaglądamy do "Dzienniczka" św. s. Faustyny, bardzo często spotykamy tam to właśnie słowo. Jezus przedłuża swoje pragnienie z Sychar i z krzyża w życiu i w dziele tej prostej zakonnicy z Płocka. "Pragnę, pragnę, pragnę..." - mówi Jezus. Jakie to musi być ważne! Jak to przenieść na nasze ekumeniczne doświadczenie? - pytał ks. Seweryniak w homilii. - Trzeba czasami niedobre skojarzenia i przesądy likwidować: te, które dotyczą naszych rodzin, pracy, społeczności, w których żyjemy... Jak trzeba, od tego uciekać.
ks. Włodzimierz Piętka