Publikujemy obszerne fragmenty homilii biskupa Romana Marcinkowskiego, wygłoszonej w czasie Pasterki w płockiej bazylice katedralnej.
W tę świętą noc sam Bóg stał się człowiekiem, jak zapowiedział prorok Izajasz: narodzone dziecko jest Emanuelem – Bogiem z nami. Tak, siostry i bracia, Chrystus jest naszym pokojem, i zwiastował pokój dalekim i bliskim. Jak byśmy nie mieli się modlić w tej godzinie: ”Panie, ogłoś dzisiaj i nam również pokój. Spraw, aby i dziś, miecze przekuwano na lemiesze, aby zbrojenie zastąpiła pomoc dla cierpiących. Oświeć, Jezu ludzi, którzy są przekonani, że muszą używać przemocy w Twoje imię, aby potrafili zrozumieć absurdalność przemocy i rozpoznawać Twoje prawdziwe oblicze. Pomóż nam stać ludźmi Twojego upodobania, ludźmi na Twój obraz, a więc ludźmi pokoju”.
"Gdy aniołowie się oddalili, pasterze mówili jeden do drugiego i mówili: »Pójdźmy do Betlejem i zobaczmy to, co się tam wydarzyło«”. Ewangelista mówi, że pasterze pośpiesznie udali się do Betlejem. To święta ciekawość przynaglała ich, aby zobaczyć to Dziecię w żłobie, o którym anioł mówił, że było Zbawicielem, Chrystusem, Panem. Wielka radość, o której mówił anioł, poruszyła ich serca i przydała im skrzydeł.
Siostry i bracia, pójdźmy i my do Betlejem, a oznacza to: wyjdźmy z naszych nawyków myślowych i życiowych, z tego splątania krętactwa, cynizmu i obłudy, bo już dzisiaj nie wiemy, gdzie strona prawa, gdzie lewa, gdzie kobieta, gdzie mężczyzna, gdzie małżeństwo, gdzie rodzina. Dziś już nie wiemy, gdzie przód, gdzie tył, gdzie głowa, gdzie nogi, gdzie prawda, gdzie fałsz. Dziś już zaczynamy mylić, gdzie cnota, gdzie bezprawie, gdzie tolerancja, gdzie dyskryminacja, gdzie jest cwaniactwo, gdzie rzetelność. Wszystko się nam poprzestawiało. Inni nam przestawili, a myśmy to zaakceptowali, i wszystko staje się względne.
Dobrze, że tu jesteśmy, aby się zatrzymać i dotrzeć do tego, co istotne. Aby dotrzeć do Boga, który przyszedł do nas, do mnie osobiście. On się z nami zbratał! To Jego przyjście oznacza, że On się o mnie troszczy, że Jemu na mnie zależy, że On mnie kocha i że przyszedł na świat, aby mi okazać miłosierdzie. On przyszedł, by wyzwolić od zła i nadać sens mojemu życiu, aby mnie przeprowadzić na drugi brzeg życia – do wiecznego Betlejem, do domu Swego Ojca. Nie mogę odwrócić się do Niego plecami, nie mogę odrzucić Jego miłości, nie mogę się z Nim rozminąć, nie mogę powiedzieć ”nie”, bo zginę. ”Bo niespokojne jest serce człowieka, dopóki nie znajdzie Boga”, dopóki w Nim się nie zanurzy!
Jezu, to dzisiaj ja chcę stać się stajenką, żłobem, domem dla Ciebie. Ta noc jest odpowiedzią na dręczące człowieka pytanie: Jezus – odwieczny Boży Syn, wszedł w stworzony przez Siebie świat, w materię, w ludzie ciało, los, przemijanie i śmierć. On przeszedł wszystko, jak każdy z nas: zmęczenie, krople potu, ból, odrzucenie, poniewierkę, ośmieszenie, szyderstwo, a w końcu krzyż i śmierć. Przeszedł po to, abyśmy mieli odwagę żyć, znali swoje przeznaczenie i wiedzieli, po co tu jesteśmy.
Wołając za pasterzami: ”Pójdźmy do Betlejem!”, myślimy o wszystkich miejscach, gdzie Jezus żył, mieszkał, pracował i cierpiał. Modlimy się za ludzi, którzy dziś tam żyją i cierpią. Modlimy się, aby panował tam pokój, (…) aby chrześcijanie mogli nadal mieszkać w tych krajach, skąd bierze początek nasza wiara. Aby chrześcijanie i muzułmanie wspólnie budowali swoje kraje w pokoju Bożym. (…)
Siostry i bracia. Chrystus przyszedł na świat w Betlejem, aby dać nam szansę na zbawienie. Pozostał z nami na zawsze, aby nas wzmacniać, krzepić, bronić i przemieniać ku dobremu nasze serca. Nie wyrzucajmy Go z naszego życia, aby w nim był każdego dnia, każdej godziny i sekundy! Nie wyrzekajmy się Go! Nie zastępujmy Jezusa kultem pieniądza, władzy, ludzkiej pychy! Nie zdradzajmy Go grzechami! Nie bądźmy jak oberżysta z Betlejem, który wołał: ”Nie ma u mnie dla Ciebie miejsca”! Nie bądźmy tacy jak Herod, pragnący Go zamordować, ani tacy, jak faryzeusze i saduceusze, którzy dokonali tej zbrodni! Nie zabijamy Siostry i bracia, Jezusa w naszych duszach, rodzinach, życiu publicznym – przez grzechy, zbrodnie, nienawiść, bluźnierstwa i świętokradztwa! Chrońmy Chrystusa w naszym życiu przez miłość, dobroć, prawdę, sprawiedliwość! Bądźmy Jego uczniami, którzy w życiu, rodzinnym sąsiedzkim, w pracy i w zabawie, będą okazywać, że żyją Ewangelią! (…)
wp /red.