- Błogosławiony księże Jerzy, pozostań patronem ludzi zwyczajnych, pomijanych i zapomnianych. Pobudź nasze serca do odważnych i dobrych czynów, abyśmy byli solidarni - mówił w czasie Mszy św. ks. Marek Jarosz, rektor WSD. Liturgii w kościele św. Jana Chrzciciela w Płocku przewodniczył biskup płocki.
- Gromadzi nas piękna, czytelna, bohaterska i męczeńska postać bł. ks. Jerzego. Intencją tej Mszy św. jest modlitwa za ojczyznę. Ona wciąż potrzebuje modlitwy, a jest to domeną chrześcijan, już od najwcześniejszych wieków, że modlono się za ziemską ojczyznę i za sprawujących władzę. Ta intencja od czasów św. Pawła była już obecna. Naszym orędownikiem w tej modlitwie prośby jest bł. ks. Jerzy. Pozostańmy wierni jego ideałom, abyśmy umieli "zło dobrem zwyciężać" – powiedział w kościele św. Jana Chrzciciela bp Piotr Libera, który przewodniczył Mszy św.
W wygłoszonej homilii ks. Marek Jarosz, rektor WSD, mówił o bł. ks. Jerzym, jako człowieku i kapłanie zawsze bliskim drugiej osoby. ”Robił coś innego niż wszyscy, wykazywał się odwagą, mądrością i delikatnością. Mówił prawdę, gdy inni milczeli, wyrażał szacunek, gdy inni nienawidzili, potrafił zamilknąć, gdy inni mówili, pomagał, gdy inni nie chcieli tego czynić, przebaczał, gdy inni nie potrafili przebaczyć, cieszył się życiem, gdy inni go lekceważyli. Ten Boży posłaniec często szedł pod prąd, nie patrzył na zyski i straty. Był wierny idei mimo wszystko. (…) Również dziś mamy czasy, które potrzebują obecności świętych. Nadal żyją obok nas potrzebujący, zapomniani. Ks. Jerzy stał się patronem ludzi pracy, ale chyba jeszcze bardziej jest patronem tak wielu zapomnianych przez tak wielu. Zamiast narzekać na niedobry świat, może właśnie dziś postawić sobie pytanie: gdzie jesteście siostry Heleny miasta Płocka? Gdzie podziały się panie i panowie z towarzystw dobroczynnych? Gdzie podziali się kapłani podobni do ks. Lasockiego?” – mówił w homilii ks. rektor Jarosz.
Ks. kan. Antoni Kołodziejski, proboszcz parafii św. Jana Chrzciciela zwrócił uwagę, że bł. Jerzy nie tylko ”był”, ale wciąż ”jest” patronem polskiej drogi do wolności.
W Sanktuarium Męczeństwa bł. ks. Jerzego Popiełuszki, w pobliżu włocławskiej tamy, uczestnicy pielgrzymki modlili się w czasie nabożeństwa słowa Bożego. Wszyscy modlili się głośno słowami: ”Panie Boże, za wstawiennictwem błogosławionego Księdza Jerzego, pomnij na nasze dzieło wiary, trud miłości i daj nam wytrwałą nadzieję, w Panu naszym Jezusie Chrystusie. Amen”.
Następnie czytano fragmenty nauczania błogosławionego męczennika, były chwile modlitwy w ciszy i śpiew wezwań z litanii do ks. Jerzego. Wśród odczytanych, a następnie rozważanych słów błogosławionego, były następujące: ”Jezus Chrystus jest naszym Bratem w ludzkiej doli i niedoli. Daje nam przykład, jak z każdego upadku trzeba rychło się dźwigać. Daje przykład, że nie można tracić ufności, nie można tracić nadziei. Tak często nasza nadzieja, nadzieja w której pokładaliśmy tak wiele naszych spraw zawodowych, spraw Ojczyzny, dzisiaj jest nadwyrężona. Potrzebny nam jesteś Jezu Chryste, który pomożesz nam umocnić naszą nadzieję, nadzieję że zwycięstwo zawsze odnosi to, co dobre, to co wielkie, to co szlachetne, to co jest związane z Tobą”.
Nabożeństwo w sanktuarium, które prowadzą Bracia Pocieszyciele z Getsemani, zakończył śpiew pieśni ”Ojczyzno ma” i ucałowanie relikwii.
ks. Włodzimierz Piętka