Czy mamy tę iskrę?

Łatwiej iść w świątecznym korowodzie, niż chwycić publicznie różaniec.

Akcja „Koronka na ulicach miast” ma coraz większy zasięg, przekraczając coraz więcej granic państw. W diecezji płockiej włączyły się w nią m.in. po raz kolejny Płock, a także Ciechanów, Pułtusk, Płońsk, Przasnysz. Jeśli nawet informacja nie zawsze zdoła dotrzeć do wszystkich „dominicantes”, to sama forma modlitwy – na ulicy – umożliwia spontaniczne przyłączenie się do grupy modlących.

Może przyjdzie taki czas, gdy np. przy pomniku papieskim w Płocku, kilkaset metrów od miejsca, gdzie św. s. Faustyna otrzymała objawienie, o godz. 15 zgromadzi się tłum ludzi z różańcami. I więcej ludzi będzie stało, odmawiając koronkę, niż przechodziło obok, rzucając zdziwione spojrzenia.

Popularność i utrwalanie się pięknej tradycji Orszaku Trzech Króli dowodzi, że w przestrzeni publicznej, „świeckiej”, łatwiej iść w kolorowym, wesołym korowodzie, niż trzymać różaniec i modlić się na nim. Jest chyba taki wstyd pokazywania religijności „na poważnie” poza kościelną nawą. Bo wtedy jesteśmy trochę na widoku, narażeni na różne reakcje z zewnątrz (choćby „ci katole!”). Wydaje się, że jest skuteczna metoda obrony; po prostu być autentycznym.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Agnieszka Małecka