Święty z Rostkowa na scenie

Spektakl teatralny "Do wyższych rzeczy jestem stworzony… czyli żywot św. Stanisława Kostki w pięciu odsłonach”, według scenariusza i w reżyserii Bożenny Beaty Parzuchowskiej przypomniał postać patrona miasta Przasnysza.

1m 44s

Wśród publiczności, która niemal do ostatniego miejsca wypełniła salę widowiskową Miejskiego Domu Kultury, znaleźli się przedstawiciele władz samorządowych oraz duchowni. Z zainteresowaniem obejrzał sztukę bp Piotr Libera.

Jak wyjaśniła przed spektaklem Bożenna Parzuchowska, chodziło jej o pokazanie nie tylko postaci świętego, lecz również czasów, w których żył.

Cel ten udało się pani Bożenie i zespołowi Teatru Trzech Pokoleń z powodzeniem osiągnąć. Ukazaniu realiów życia w XVI-wiecznej Polsce służy bardzo rozbudowany pierwszy akt sztuki, przedstawiający chrzciny św. Stanisława. Przybyli na uroczystość możni panowie rozprawiają przy stole nie tylko o ochrzczonym właśnie dziecku, lecz także o problemach ówczesnej Rzeczpospolitej, o polityce, a nawet o wawelskich arrasach. Do dworu w Rostkowie przychodzą też chłopi, aby powinszować panu. Małemu paniczowi gra, śpiewa i tańczy kurpiowska kapela. Przybywa nawet Żyd z córką Rachelą, co nasuwa skojarzenie z ”Weselem” Stanisława Wyspiańskiego. Dwór w Rostkowie staje się w oczach widza izbą weselną w Bronowicach, gdzie skupia się wszystko ”co w polskiej duszy gra”. A z drugiej strony można było odnieść wrażenie, że zostaliśmy przeniesieni do Soplicowa z ”Pana Tadeusza” Adama Mickiewicza. Wszyscy odnoszą się do siebie z szacunkiem, nikt nie jest lekceważony. Życie w Rostkowie toczy się zgodnie z zasadami Dekalogu i Ewangelii.

Kolejne sceny opowiadają o późniejszym życiu świętego. Sztuka kończy się przybyciem Pawła Kostki do Rzymu, gdzie dowiaduje się o śmierci brata cieszącego się już opinią świętego.

« 1 2 »
oceń ten artykuł
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5

Wojciech Ostrowski