Oliwia, Dominika, Adrian, Tomek, Anna, Łukasz i Kornelia - to piersi zdobywcy nagród w naszym konkursie dla uczestników pielgrzymki do Przasnysza i Rostkowa. Czekamy na następnych!
- Tegoroczną pielgrzymkę przeżyłem bardzo duchowo. Wiedziałem z czym idę; zawierzyłem swój trud i poświęcenie Bogu, przedstawiając mu swoje prośby – opowiada Adrian Podsiedlik z parafii Ciemniewko. - Na pielgrzymce panowała miła, rodzinna atmosfera. Czułem, że wszystkich nas coś łączy, że każdy z nas przez tę pielgrzymkę chcę chwalić Boga. Szczególnie ujawniało się to przez wspólną modlitwę, śpiew i oczywiście pielgrzymowanie. W Rostkowie poruszyła mnie niezwykła katecheza ks. Krzysztofa Kralki , który opowiadał o swojej drodze życiowej. Jego słowa sprawiły, że chociaż przez moment oderwałem się od codziennych problemów i naprawdę uświadomiłem sobie to, że jestem dzieckiem Boga, że Bóg mnie kocha. Jego katecheza i późniejsze kazanie, na pewno na długo zostaną w pamięci. Byłem bardzo zadowolony, że w tym roku to właśnie ja - w imieniu całej zgromadzonej młodzieży - mogłem podziękować księdzu biskupowi za przybycie i ks. Krzysztofowi za wygłoszone słowo Boże – powiedział nam Adrian, który jest członkiem Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży.
Dominika Jabłońska mieszka w parafii Janowiec Kościelny. "W pielgrzymce do Rostkowa uczestniczę już któryś raz z kolei. Obecnie bierzemy udział z całą rodziną: ja z bratem jedziemy autokarem do Przasnysza i z całą grupą idziemy do Rostkowa, a nasi rodzice jadą samochodem do Rostkowa, potem idą do Przasnysza i stamtąd maszerujemy razem. W tym roku była piękna pogoda. Bardzo mi się podobało kazanie ks. Kacpra. Biorąc udział w pielgrzymce człowiek odrywa się od komputera, telefonu i możne przemyśleć wiele spraw nurtujących go. Był czas na osobiste rozmyślanie, na wspólną modlitwę, adorację Pana Jezusa, modlitwę. Nie zabrakło również sakramentu pokuty. W dobie internetu, telewizji, komórek, głośnej muzyki warto wejść w ciszę, aby spotkać się z Jezusem, posłuchać Jego słów i zacząć je wcielać w swoje życie. Był czas na osobiste rozmyślanie. Po Mszy świętej zwiedziliśmy kościół i miejsca wokół świątyni" - napisała do nas Dominika.
wp