Nad słowami bł. Jose Sancheza del Rio – młodego świętego znanego z filmu ”Cristiada”: ”Mamy w życiu nie tylko swoje miejsca. Mamy również wyznaczony czas”, zastanawiali się uczestnicy rekolekcji powołaniowych w Płocku.
Rekolekcje trwały od 25 do 28 sierpnia. wzięło w nich udział dziesięciu gimnazjalistów i licealistów z Pułtuska, Ciechanowa, Dąbrowy, Czernic Borowych, Słupna, Żuromina, Lutocina i Baboszewa.
W myśl słów rekolekcji, ich uczestnicy zastanawiali się nad wolnością i miłosierdziem oraz nad miejscem i czasem, które młodemu człowiekowi może wyznaczyć seminarium duchowne.
- Myślałem, że seminarium to tylko mury, gdzie przez sześć lat trzeba się dużo modlić, uczyć i stawiać sobie wiele wyrzeczeń. To prawda, ale zobaczyłem, że jest tu normalne życie i dużo radości. (…) Gdy tu jechałem, prosiłem Boga, aby rozjaśnił moją drogę i wskazał, co mam robić. Tu zrozumiałem wyraźniej, że mam dobrze przeżyć chwilę obecną, że teraz mam się ucieszyć seminarium – dzielili się swoimi wrażeniami uczestnicy rekolekcji.
Opowiadali również o reakcjach swoich kolegów i środowiska, gdy im powiedzieli, że jadą na trzydniowe rekolekcje. – Koledzy pytali mnie, czy na pewno chcę tam jechać i czy to oznacza, że już zostanę księdzem. Śmiali się, czy już nic lepszego nie mam do zrobienia w czasie wakacji.
Skąd się dowiedzieli więcej o płockim WSD i o tych rekolekcjach? Zachęcili ich księża proboszczowie, animator na Oazie, kleryk, kolega, który już był na takich rekolekcjach. Ktoś znalazł tę informację na facebooku.
- To ciekawa grupa młodych i dojrzałych ludzi. Są ciekawi seminarium, związani ze wspólnotami i ruchami katolickimi, szukają więcej modlitwy i medytacji słowa Bożego, a przecież na tej drodze odkrywa się Boże powołanie – mówił o uczestnikach rekolekcji ks. Ryszard Kolczyński, prefekt WSD i dyrektor Diecezjalnego Centrum Powołaniowego w Płocku.
Klerycka grupa powołaniowa wraz z ks. opiekunem, organizuje trzykrotnie w ciągu roku podobne rekolekcje: w Adwencie, Wielkim Poście i w czasie wakacji. – Skoro jest grupa osób, które powracają do nas na kolejne dni skupienia, i spośród nich są później kandydaci do seminarium, to nasza praca ma sens – dodaje ks. Ryszard Kolczyński.
ks. Włodzimierz Piętka