W dożynkowym korowodzie poniesiono do ołtarza niesiono chleb i wieńce. Gmina Pułtusk podziękowała za tegoroczne plony.
Uroczystości dożynkowe odbyły się w Trzcińcu. Mszy św. przewodniczył ks. kan. Wiesław Kosek, proboszcz parafii św. Mateusza w Pułtusku. Obecni byli również pozostali proboszczowie parafii z terenu miasta i gminy.
Rolników i gości witał Wojciech Dębski, burmistrz Pułtuska. - Dziękujemy wam, że dbacie o nasze wspólne dziedzictwo - ziemię. Niech dożynkowy chleb będzie znakiem błogosławieństwa i pomyślności wszystkich mieszkańców naszej gminy - mówił burmistrz.
W czasie Mszy św. zostały poświęcone dożynkowe wieńce. O wymowie rolniczego święta i jego związku z wiarą, mówił w kazaniu ks. Wiesław Kosek, dziekan pułtuski.
- Słuszna i odpowiadająca doświadczeniu pracy rolnika jest myśl zawarta w psalmie: ”Jeżeli Pańskiej nie macie pomocy, na nic się przyda wstawać o północy”. Ile będą warte nasze zabiegi, prace i kalkulacje, jeśli nie będziemy mieli Bożego błogosławieństwa. Sami najlepiej wiecie, ile są warte najnowocześniejsze sprzęty rolnicze i technologie, jeśli nasze wysiłki pokrzyżują siły natury: powódź, huragan, powódź czy susza. Wtedy wali się w gruzy ludzka pycha i pewność siebie - mówił ks. Kosek.
- Polscy rolnicy, wsłuchujący się w słowa Ewangelii wiedzą, jakie jest miejsce człowieka wobec Boga. Nie ulegają pysze, są wobec Boga pokorni, bowiem wielokrotnie doświadczyli w swoim życiu, jak bardzo ich życie zależy od wyroków Opatrzności. Przede wszystkim od Bożego błogosławieństwa zależy, czy ich ciężka praca przyniesie chleb. Dożynki to święto dziękczynienia człowieka pokornego, wielbiącego Boga za zebrany szczęśliwie chleb - zwrócił uwagę ks. kan. Kosek.
W części artystyczno-rozrywkowej miał miejsce konkurs na najładniejszy wieniec dożynkowy. Palma pierwszeństwa przypadła wieńcowi z Lipnik Nowych, z parafii św. Mateusza.
W strugach deszczu odbył się m.in. turniej sołectw. Wystąpił również zespół ludowy z Serocka.
Henryk Mazurek