Kierowcy rozpoczęli nowy sezon. W płockiej farze odbyło się poświęcenie pojazdów.
Rozmaite marki samochodów, od małych fiatów po mercedesy, starsze i nowsze, motocykle, a nawet… mały rowerek dziecięcy przejechały przed kościołem św. Bartłomieja w Płocku podczas tegorocznej Autofary. W sumie, jak policzyli duszpasterze tej parafii, 212 motocykli i 45 samochodów. Wszystkie pojazdy poświęcił proboszcz parafii farnej, ks. Wiesław Gutowski, a nad sprawnym przebiegiem przejazdy czuwała straż miejska, policja oraz harcerze.
Wcześniej została odprawiona Msza św. w intencji wszystkich kierowców o bezpieczne podróże i za tych, którzy zginęli w wypadkach drogowych. – Nasze całe życie jest jak ciągła wędrówka, dlatego nie dziwi to, że jesteśmy tu, by prosić o dobre podróżowanie. Prosimy dziś o dobry wzrok, spojrzenie i czułość na drugiego człowieka, który też pragnie bezpiecznie dotrzeć do celu – mówił w kazaniu wikariusz ks. Wojciech Kruszewski. Przestrzegał też przed ślepotą duchową i faryzeizmem, która grozi i ludziom wierzącym. – Możemy się przecież zamknąć w godzinie Mszy św. lub w modlitwie, na której zasypujemy Boga słowami, ale nie słuchamy - mówił do uczestników tej Mszy św.
Proboszcz ks. Wiesław Gutowski, przypomniał natomiast, że w ubiegłym roku odbyła się jubileuszowa, dziesiąta Autofara, gdy trwał jeszcze remont kościoła. - W tym roku już spotykamy się w farze odnowionej, także m.in. dzięki niektórym obecnym tu osobom – mówił.
Autofara odbywa się w płockiej parafii farnej od 11 lat. Jej inicjatorem i współorganizatorem jest Sławomir Roszkowski.
am