Te osoby, które go przyjęły, mówią: – to najpiękniejszy dar. Za nim idą wolność i miłość.
Czy abstynenci to już gatunek na wymarciu? Niekoniecznie. Są mniej widoczni, bo nie obnoszą się ze swoim wyrzeczeniem. Wiedzą też, że nic nie da moralizowanie. Dziś potrzebna jest inna strategia. Trzeba nauczyć innych spojrzenia na abstynencję przez okulary radości, a nie cierpiętnictwa – zdają się mówić kobiety, które abstynencję wpisały do swojego życia jako ważny, a nawet decydujący element.
Subskrybuj i ciesz się nieograniczonym dostępem do wszystkich treści
Agnieszka Małecka