W Książnicy Płockiej odbyło się spotkanie z Wacławem Holewińskim, autorem książki "Opowiem ci o wolności", nagrodzonej w 2013 r. Nagrodą Literacką im. Józefa Mackiewicza.
- Wolałbym opowiadać już o swojej najnowszej książce „Szwy” - przyznał na początku Wacław Holewiński, który tematyce niezłomnych bohaterów powojennego antykomunistycznego podziemia poświęcił do tej pory 3 publikacje. „Opowiem ci o wolności” to chyba pierwsza książka, która opowiada o konspirujących kobietach - Żołnierzach Wyklętych.
Jej bohaterkami są Maria Nachtman i Walentyna Stępkowska. - Nie ma dowodów na to, że się spotkały i zaprzyjaźniły. Siedziały w tym samym więzieniu i w moim odczuciu miały ze sobą kontakt. W mojej książce, dla pewnej logiki fabularnej one się zaprzyjaźniły - opowiadał pisarz.
Jego bohaterki były w podobnym wieku, obie trafiły do konspiracji dzięki braciom, po wojnie sądzone były w jednym procesie, w tym samym, którym mężczyźni otrzymywali wyroki śmierci; Maria i Walentyna dostały kary więzienia. - Cały PRL przeszły z piętnem „faszystek”. Żadna nie ułożyła sobie życia, nie miała swojej rodziny - mówił pisarz.
Nachtmanównej udało się skończyć studia medyczne i została lekarką, ale Stępkowskiej nikt nie chciał zatrudnić. Po pewnym czasie dostała pracę w centrali nasiennej, a jej obowiązki polegały na jeżdżeniu po wsiach i kontraktowaniu różnych rzeczy.
- To były dziewczyny niezwykłe. Nie złamało ich żadne śledztwo. Takie postaci powinny być bohaterami naszych miast, mieć swoje pomniki, ulice - mówił Holewiński. Akcentował też: - Dzięki Bogu mamy Dzień Żołnierzy Wyklętych. Obserwujemy z jakim rozmachem jest obchodzony, jak wielu młodych ludzi chce się z nimi utożsamiać i jak szukają w nich inspiracji.
Na pytanie, czy określenie żołnierze wyklęci nie kojarzy się dziś pejoratywnie, stwierdził, że to pojęcie dobrze oddaje atmosferę i klimat, jaki przez dziesiątki lat otaczał tych bohaterów.
am