Zabójca czterech chłopców będzie pierwszą osobą, którą sąd skieruje na przymusowe leczenie w ośrodku w Gostyninie.
Od 22 stycznia sądy mogą kierować na terapię sprawców groźnych przestępstw, którzy po odbyciu kary w zakładzie karnym, mogliby - z powodu zaburzonej psychiki lub preferencji seksualnych - popełnić na wolności kolejne przestępstwo.
Ośrodek w Gostyninie, w którym przyjmowani będą sprawcy groźnych przestępstw jest już gotowy.
- Pacjenci ośrodka, w którym ma być prowadzona terapia najniebezpieczniejszych przestępców, będą całodobowo chronieni i leczeni przez licencjonowanych terapeutów - mówił dyrektor ośrodka Ryszard Wardeński w czasie konferencji prasowej w Gostyninie.
W tej zamkniętej placówce 10 osadzonych ma pilnować 27 ochroniarzy. Nad terapią tych niebezpiecznych osób czuwać będą: psychiatra, sześciu psychologów, 14 pielęgniarek, siedmiu terapeutów, pięciu wychowawców i 17 sanitariuszy.
- Sale ośrodka są wyposażone w łóżko, szafkę przyłóżkową, szafę na ubrania, stół i krzesło oraz umywalkę. Po oddziale pacjenci będą mogli poruszać się swobodnie. Będą też mogli wyjść na teren rekreacyjny, ale pod nadzorem ochrony - wyjaśniał Wardeński.
Mariusz Trynkiewicz został skazany w 1989 r. za zabójstwo czterech chłopców na karę śmierci. Na mocy późniejszej amnestii zamieniono mu karę śmierci na 25 lat więzienia. W połowie lutego kończy odsiadywanie wyroku.
Agnieszka Kocznur