Orkiestra, poczty sztandarowe i dość liczna grupa mieszkańców zgromadzili się na religijno-patriotycznej uroczystości przy zmiennej, listopadowej pogodzie.
Mszę św. w intencji ojczyzny odprawił ks. kan. Mieczysław Leśnikowski. – W nauczaniu bł. Jana Pawła II i prymasa Stefana Wyszyńskiego, losy Polski były ściśle związane z chrześcijaństwem, a troska o ojczyznę było wyrazem chrześcijańskiej postawy miłości. To silna wiara oraz umiłowanie wolności pozwoliło przetrwać trudny okres zaborczego zniewolenia by kosztem wielkich ofiar odzyskać upragnioną wolność polityczną w roku 1918, tę wolność, która dla Jana Pawła II była sumą wolności indywidualnych każdego z naszych rodaków. To właśnie dar dwudziestolecia niepodległej II Rzeczypospolitej stał się punktem odniesienia w czasach kolejnego zniewolenia z lat 1939-1989 – mówił w kazaniu ks. kan. Leśnikowski.
Ks. proboszcz zwrócił uwagę na wzajemne przenikanie się wartości religijnych i patriotycznych, a także na potrzebę postawy patriotycznej zarówno wobec Polski – wielkiej, jak i małej ojczyzny – wspólnoty lokalnej.
Podczas przemówienia na cmentarzu parafialnym, przy pomniku Obrońców Ojczyzny wójt gminy Grudusk Jacek Oglęcki, odniósł się do długiej historii Gruduska, sięgającej okresu średniowiecza. Po raz pierwszy wymieniony w dokumencie z roku 1065, był w tym okresie Grudusk jednym z najważniejszych grodów północnego Mazowsza. Wójt podkreślił, że w zbliża się okrągła 950. rocznica istnienia Gruduska. Poinformował także o inicjatywie umieszczenia w kościele parafialnym tablicy pamiątkowej upamiętniającej powstańców styczniowych z gminy Grudusk. Odwołał się do wypowiedzi prof. Witolda Kieżuna - naukowca i żołnierza Armii Krajowej, który porównał proces przemian w Polsce po roku 1989 do kolonizacji charakterystycznej dla państw afrykańskich, co może być wielkim zagrożeniem dla ciągle słabej i niepełnej polskiej niepodległości po roku 1989.
Orkiestra, poczty sztandarowe i dość liczna grupa mieszkańców zgromadzili się na religijno-patriotycznej uroczystości przy zmiennej, listopadowej pogodzie. Czy cieszyć się z obecności tych przybyłych czy smucić z powodu, że wciąż stanowią oni jednak mniejszość mieszkańców? A może dziękować za to, że w dobie coraz silniejszych ataków na patriotyzm, w lokalnych wspólnotach gminnych i parafialnych wciąż tkwi wielki potencjał polskości, który trzeba przechować jak cenny skarb, ale z którym trzeba również iść do tych, którzy go jeszcze tak naprawdę nie poznali i nie zrozumieli…
Leszek Pszczółkowski