W atmosferze mazowieckich lasów i pól rozciąga się cmentarz, który opowiada historię niemal ostatnich dwóch stuleci.
Na cmentarzu w parafii pw. Wszystkich Świętych odczuwa się atmosferę otaczających go łąk i pól. Ta ładnie położony na niewielkim, usytuowanym na skraju wsi wzniesieniu, nekropolia, została założona w pierwszej połowie XIX wieku przez ks. proboszcza Norberta Żurawskiego. Uwagę odwiedzających przyciąga znajdujący się pośrodku bardzo oryginalny nagrobek zmarłego w 1860 r. ucznia szkoły militarnej Brunona Radzymińskego. W środkowej części cmentarz wznosi się też nieco tajemnicza, nieduża ceglana wieża – jedna z niewielu ocalałych jeszcze na Mazowszu tzw. latarni umarłych. Łatwo również odnaleźć grób weterana powstania styczniowego, Marcjana Rżygałowskiego opatrzony wierszowanym epitafium:
”Za czyn dla kraju nagrody nie trzeba
Gdy duch powstańca w zaświaty uleci
Skreślcie nad grobem przepustkę do nieba
1863 - ci.”
Sąsiadują z nim bratnia mogiła poległych w sierpniu 1920 r. żołnierzy W.P. z Brygady Syberyjskiej oraz grób zbiorowy partyzantów Narodowych Sił Zbrojnych, rozstrzelanych przez Niemców w 1944 r. W grobie rodziny Cichowskich pochowany został podporucznika Kazimierz Cichowski, poległy w 1920 r. nad Berezyną. Trochę trudniej odszukać grób rodziny Kłoczowskich, w którym spoczywają właściciele majątku Bogdany na przełomie XIX i XX wieku – Kazimiera i Józef oraz Krystyna, zmarła w zeszłym roku żona znanego profesora KUL-u, Jerzego.
Wojciech Ostrowski