16 pielgrzymek pieszych i jedna motocyklowa przybyły na odpust Narodzenia NMP do sanktuarium Matki Bożej w Żurominie.
Na doroczny odpust przybyły piesze pielgrzymki z: Bieżunia, Chamska, Dłutowa, Lipowca Kościelnego, Lubowidza, Kuczborka, Lutocina, Mławy, Niechłonina, Sarnowa, Szreńska, Radzanowa n. Wkrą, Poniatowa, Syberii, Zielonej Mławskiej i Zielunia. W kolejnej pielgrzymce przyjechali motocykliści ze swym duszpasterzem ks. Dariuszem Załeckim, proboszczem z Niechłonina.
- Od 300 lat tyle pokoleń przychodziło do tego obrazu. Chcemy się zapytać, czy kochaliśmy Jej Syna, czy troszczyliśmy się o Jego los w nas, czy liczyliśmy się z Nim w naszym postępowaniu, czy nasze życie nie było zaprzeczeniem, że Go znamy – pytał bp Marcinkowski w kazaniu.
Zwrócił uwagę, że Narodzenie NMP jest świętem radości i rodziny. – Czy przeszłość świata nie zależy od tego, jakie będą rodziny, a nie tyle od tego, jacy będą politycy i parlamenty? Przecież od kondycji rodziny zależy kondycja państw i narodów. Jeśli w rodzinie jest kryzysie, nie zastąpią jej żadne inne rozwiązania.
Zwracając się do rolników, z racji regionalnych dożynek, ks. biskup apelował: - Jedni drugich brzemiona dźwigajcie, nigdy nie bądźcie przeciw sobie, nigdy nie działajcie w pojedynkę, nie dajcie się zwodzić, niech wasze gospodarskie sita pozwolą oddzielić ziarno od plew i prawdę od kłamstwa, uczciwość od krętactwa. Bądźcie silni mocą Boga, którego tak mocno czujecie w waszej pracy na roli – mówił w kazaniu.
W czasie liturgii ks. biskup poświęcił dożynkowe wieńce, a na zakończenie poprowadził procesję eucharystyczną.
wp