W obronie życia

Jadą, jak to określili, aby ratować życie, aby wszyscy usłyszeli ich głośny okrzyk: „stop aborcji!”. Podczas drogi, już po raz czwarty, modlą się w intencji życia poczętego, rozprowadzają czasopisma pro life i uczestniczą w konferencjach prasowych. Są otwarci, życzliwi i emanują radością. Nie pokazują, że jest czasem ciężko, że bolą nogi, plecy, że są odciski na dłoniach, że czasem już się nie ma siły. W tej eskapadzie nie są samotni, mają duchowe wsparcie wszystkich tych, z którymi spotykają się na trasie, również w Tłuchowie.

W ich akcję włączyły się również osoby medialne, wśród nich Przemysław Babiarz i Wojciech Cejrowski. W tym roku patronat nad rajdem objął Radosław Pazura, który modli się w Duchowej Adopcji Dziecka Poczętego.

Z młodzieżą podróżuje ks. Adam Kolenkiewicz, asystent KSM w diecezji ełckiej. Pasjonują go wszelkiego typu wyprawy piesze i rowerowe. W rajdzie wspiera go Piotr Kulianowicz, który jest pilotem rajdu. To on czuwa nad przejazdem, wybiera trasy, pomaga w znalezieniu noclegu. Piotr Kulianowicz jest również prezesem Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży Diecezji Ełckiej.

W tłuchowskim Gminnym Ośrodku Kultury przywitał grupę wójt gminy Tłuchowo Krzysztof Dąbkowski, ks. Andrzej Zakrzewski – proboszcz parafii, dyrektor GOK Wioletta Krzysztoforska oraz grupa muzyczna Gospel Soul. Zmęczeni podróżnicy mogli tu chwilę odpocząć, posilić się i wysłuchać krótkiego koncertu muzyki gospel w wykonaniu starszych, jak i najmłodszych członków zespołu. Zapewne zostaliby z nami dłużej, ale jak mówi ks. Adam Kolenkiewicz: czas nagli. Z Tłuchowa pojechali dalej, do Włocławka.

- Niedawno w naszej parafii witaliśmy grupę pielgrzymów z Litwy, podróżujących pieszo do Meksyku. Teraz przyjęliśmy młodzież, która chce aktywnie przeżyć swoją młodość i ten wakacyjny czas. Podejmując trud pokonania ponad tysiąca kilometrów na rowerach, chcą zwrócić naszą uwagę na fenomen życia – życia poczętego, życia które jest cudem. Modlę się za nich i za wszystkich, którzy wierzą, że troska o życie zwycięży - powiedział ks. Andrzej Zakrzewski.