Remont generalny płockiej fary, trwa od końca maja. Obok świątyni postawiono duży namiot, w którym wierni będą się modlić w czasie remontu.
Od 8 czerwca parafianie zabytkowej fary modlą się w specjalnie przygotowanym namiocie. Do kościoła wrócą, jak już remont się zakończy.
- Przez 4 lata, od złożenia wniosku o dofinansowanie ze środków unijnych, prawie każdego dnia w intencji tego remontu się modliłem. W tej intencji modli się też wiele osób. Ale też moja ufność w zrealizowanie tego zamierzenia wynika stąd, że wspiera mnie wiele życzliwych i kompetentnych osób - mówi ks. Wiesław Gutowski, proboszcz fary.
Wymiana posadzki, okien i drzwi, założenie nowego centralnego ogrzewania, doprowadzenie instalacji grzewczej, wodnej i kanalizacyjnej to tylko kilka punktów z długiej listy prac remontowych.
Pieniadze na remont świątyni pochodzą z trzech źródeł. Największą sumę stanowi dofinansowanie unijne w wysokości 3.727.930 zł. Minimalny udział parafii wynosi 712.870 zł, ale zdaniem proboszcza fary, będzie on zapewne większy i wyniesie około 1 miliona zł. Ks. Gutowski przyznaje, że udział własny pochodzi z ofiar parafian i sympatyków parafii św. Bartłomieja.
Na remont elewacji fara otrzymała również dotację z Urzędu Miasta Płocka, która pokryła około 1/3 kosztów remontu elewacji.
Agnieszka Kocznur