To był niezwykły widok – wielki sarkofag z rzeźbą Świętego we wnętrzu zabytkowej bazyliki, pamiętającej czasu bp. Aleksandra z Malonne. I ludzie, którzy z wiarą modlili się, dotykając relikwiarza.
Pożegnanie relikwii przed bazyliką czerwińską
Agnieszka Małecka/GN
Tu od 90 lat pracują księża salezjanie i prowadzą różne dzieła duszpasterskie, dlatego Czerwińsk znalazł się na trasie peregrynacji relikwii Świętego z Turynu. Po Płocku to drugie i ostatnie miejsce na terenie diecezji płockiej, jakie nawiedziły relikwie św. Jana Bosko. W bazylice zgromadzili się przy nim nie tylko mieszkańcy, ale i pielgrzymi z innych parafii: Płońska, Mławy, Nowego Dworu. Razem z nimi modlili się i sprawowali Msze św. ich duszpasterze. W nawiedzeniu relikwii uczestniczył także inspektor ks. Sławomir Łubian SDB, inspektorii św. Stanisława Kostki w Warszawie. Popołudniowej Mszy św. przewodniczył bp Roman Marcinkowski, który w kazaniu przypomniał, jaki wzór dobrego wychowawcy pozostawił nam ks. Bosko, opiekun, duszpasterz i przyjaciel zagubionych i wypchniętych na margines małych turyńczyków.
Kim więc jest dobry wychowawca? To człowiek cierpliwy, kochający swoich podopiecznych, nie oczekujący od razu wielkich zmian; to także człowiek, który wprowadza pokój i najpierw kształtuje samego siebie, by dobrze oddziaływać na wychowanków.
- Niech te relikwie, przy których się gromadzimy, pozwolą nam się zastanowić, dokąd tak biegniemy – podkreślił bp Marcinkowski.
Podczas czerwińskiej stacji, która przypadła w środę, zostały odprawione dwie Msze św.; wspólnie modlono się Koronką do Bożego Miłosierdzia, był też czas na indywidualną modlitwę.
Można było modlić się przy samym relikwiarzu
Agnieszka Małecka/GN
- To jedyne takie wydarzenie w naszym życiu, bo zapewne w najbliższych 50 latach taka wizyta się nie zdarzy. Nie wszyscy będziemy mogli pojechać do Turynu, dlatego też św. Jan Bosko „rozpoczął” wędrówkę po całej ziemi. Wciąż przypomina nam o Chrystusie, o wielkiej miłości do Eucharystii i do Matki Bożej – mówił w trakcie pożegnania relikwii kustosz sanktuarium ks. Sławomir Goworek SDB.
Kim św. Jan Bosko jest dla pielgrzymów naszej diecezji? To święty na nasze czasy, podkreślają zapytane pątniczki z Płońska. - Może przyciągnąć łagodnością, dobrocią. Jest wciąż wzorem opiekuna, nauczyciela – podkreśla pani Teresa.
- Dla mnie nawiedzenie tych relikwii, to była szczególna radość. Ja mam takie osobiste doświadczenie, związane ze św. Janem Bosko. Kiedy byłam na czerwińskim Wieczerniku po raz pierwszy, poszłam do spowiedzi, chociaż nie planowałam i usłyszałam słowa: „trzymaj się dwóch kolumn”. Zastanawiałam się, o jakie kolumny chodzi, ale gdy przyjechałam do domu, znalazłam w książce wielką wizję ks. Bosko na czasy ostateczne – te dwie kolumny Eucharystia i Maryja – wspomina pani Mirosława.
- Zainteresowałam się postacią św. Jana Bosko, bo szczególnie zależy mi na dobru młodych ludzi. Czytałam dużo książek na temat świętego, chociaż najpierw interesowało mnie to wszystko od strony historycznej, potem uwierzyłam, że to się wydarzyło, uwierzyłam w wizje ks. Bosko. Gdyby to nie było prawdą, nie byłoby tych wielkich dzieł – mówi pani Danuta z Nowego Dworu.
am