Już po raz drugi parafia Chrystusa Zbawiciela w Przasnyszu gościła uczestników otwarcia sezonu motocyklowego.
Msza św., parada ulicami Przasnysza i okolicznościowa impreza zgromadziły pasjonatów motocykli z wielu miejscowości z naszej i sąsiednich diecezji, a nawet z Warszawy i Krakowa. Przybyli oni na ponad 220 maszynach. Wielu z uczestniczących w niej motocyklistów ustawiło przed ołtarzem swoje kaski prosząc w ten sposób o łaski i Boże błogosławieństwo dla siebie i swoich rodzin, co wraz z ich charakterystycznymi motocyklowymi strojami złożyło się na stworzenie niecodziennej atmosfery tej Eucharystii. Mszy św. przewodniczył ks. Dariusz Narewski, proboszcz parafii Parciaki w diecezji łomżyńskiej, który przyjechał wraz z zaprzyjaźnionym Klubem Motocyklowym „Perun”.
– Wielu mówi, że motocykliści to dziwni ludzie, bo inaczej się ubierają. Może czasem ich stroje są kolorowe, inne niż na co dzień. Ale wszyscy są przecież tacy sami jak ci, co nie korzystają z motocykli. Nie ma chyba takiego motocyklisty, który ruszając w drogę gdy jest ciemno czy deszcz, kiedy są śliskie drogi, aby nie westchnął do Boga, by szczęśliwie wrócić do domu. To jest coś niesamowitego, bo wtedy czuję się naprawdę blisko Boga. Dobrze, że w grupie motocyklistów wielu znajduje wsparcie, pomoc w rozwiązywaniu problemów własnych i rodzinnych. I dobrze, tak powinno być. Myślę, że potrzeba nam więcej solidarności pośród szeregów braci i sióstr motocyklistów. Tam gdzie jest solidarność, zawsze jest lżej przeżywać różne trudności... Dobrze, że jest wiele akcji w które się włączają motocykliści: Moto-Serce, Moto-Mikołajki, Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy i wiele innych. Dobrze, że tak jest, bo to znak dla wielu ludzi, że nie jesteśmy obojętni na problemy dzieci i wielu grup społecznych – mówił w kazaniu ks. Narewski.
Wojciech Ostrowski