Wielkopostnemu nabożeństwu przewodniczył bp Piotr Libera.
Z pewnością atutem tegorocznej Drogi Krzyżowej w Płocku był mróz. Dotkliwe zimno było konkretnym wyrzeczeniem dla kilkuset płocczan, którzy w piątek 22 marca szli za krzyżem Starym Rynkiem, ulicą Grodzką, placem Narutowicza, ulicą Kościuszki i placem Obrońców Warszawy do podominikańskiego kościoła na Górkach.
Do krzyża kolejno podchodzili: biskup i księża, matki, ojcowie, dzieci, siostry zakonne, młodzież i klerycy. Procesję prowadzili ministranci z płonącymi pochodniami. – Przeszliśmy Drogą Krzyżową, wyznając naszą wiarę i miłość do krzyża w dniu, gdy co miesiąc wspominamy pierwsze objawienia św. s. Faustyny w Płocku. Święta w "Dzienniczku" aż 91 razy pisze o krzyżu. Jak więc wielkie powinno być nasze przywiązanie do tego znaku wiary. W nim wszystko się zawiera. Eucharystia jest najpiękniejszym owocem krzyża Chrystusowego – mówił na zakończenie nabożeństwa bp Piotr Libera.
ks. Włodzimierz Piętka/GN