W wydanym oświadczeniu Rada Społeczna zachęca do duchowego i intelektualnego pogłębienia przez wiernych ważnego wydarzenia w życiu Kościoła Powszechnego, którym jest rezygnacja Ojca świętego.
Członkowie rady zauważają, że temat soboru powrócił w jednym z ostatnich przemówień Ojca świętego, skierowanego do księży diecezji rzymskiej. „Ojciec święty zauważył, że był Sobór Ojców, prawdziwy sobór, ale był też sobór mediów, niemal sam dla siebie. Świat pojmował sobór poprzez środki przekazu. Tak więc to, co docierało do ludzi, to sobór mediów, a nie Sobór Ojców. Ten ostatni dokonywał się w obrębie wiary, natomiast „sobór dziennikarzy” był postrzegany w kategoriach współczesnych mediów i języka polityki. Niestety, ten sobór mediów stał się dominujący i spowodował w Kościele wiele nieszczęść” – czytamy w oświadczeniu.
„Jesteśmy Mu głęboko wdzięczni za piękną i mądrą posługę Następcy św. Piotra. (…) On ze szczególną mocą upomniał się o istotę katolicyzmu. (…) Jakby czuł w swoim sercu największy lęk papieża Pawła VI, który najbardziej bał się tego, że w przyszłości w Kościele katolickim zwycięży myślenie niekatolickie. Obecny papież Ratzinger uczynił właśnie z tej sprawy główny nurt swego pontyfikatu: bardziej przywrócić katolicyzmowi jego katolickość. Dzięki nauczaniu Benedykta XVI łatwiej nam wszystkim zachować dzisiaj wierność nauce Chrystusa i szukać tego, co prawdziwie katolickie. Pontyfikat papieża Ratzingera to także wielkie i niezwykle trudne dzieło oczyszczenia Kościoła oraz próba uczynienia go bardziej przejrzystym i sprawiedliwym. Nie sposób też zapomnieć wszystkich wysiłków Benedykta XVI, aby pokazać światu racjonalność wiary katolickiej i jej znaczenie w przestrzeni życia publicznego” – charakteryzują mijających 8 lat pontyfikatu członkowie rady społecznej.
Jednocześnie stawiają konkretne pytanie: „Nad Wisłą z różnych racji nauczanie obecnego Papieża zostało zauważone tylko w niewielkim stopniu. Warto dzisiaj szczerze zapytać o to, jak w ostatnich latach przyjęliśmy orędzie Benedykta XVI w naszych domach, parafiach, klasztorach czy seminariach duchownych? W jakim stopniu było ono obecne na lekcjach religii, w kazaniach, w duszpasterstwie czy w naszych osobistych refleksjach i modlitwach? W jaki sposób mówiliśmy prywatnie i publicznie o papieżu Ratzingerze i jak wspieraliśmy go w niezwykle trudnej posłudze? W jaki sposób broniliśmy Ojca świętego przed jakże ostrymi atakami płynącymi ciągle z tak wielu stron?”.
Na koniec zachęcają, aby w czasie poszukiwań i dyskusji o Kościele i następcy Benedykta XVI nie zabrakło pogłębionej refleksji wiernych, opartej o dziedzictwo duchowe i intelektualnego odchodzącego papieża.
ks. Włodzimierz Piętka